Irańczyk, któremu Polacy kupili ciężarówkę, ruszył pomagać na Ukrainie
Fardin Kazemi w grudniu 2019 roku znalazł się w nieciekawym położeniu. Jego ciężarówka zepsuła się na drodze krajowej numer 1 w okolicach Częstochowy. Zawodowy kierowca z Iranu do domu miał długą drogę, dlatego polscy koledzy po fachu postanowili pomóc pechowcowi.
W ramach zbiórki "Help International - Polski Kontyngent Pomocy Irańskiemu Kierowcy" nasi rodacy zebrali 250 tys. złotych, co wystarczyło na kupno całkowicie nowego pojazdu. Irańczyk, który w Polsce był już ponad 40 razy, mógł już w styczniu 2020 roku wrócić do domu.
Teraz, kiedy to inni są w potrzebie, Kazemi nie zamierza biernie się przyglądać. Irańczyk załadował swoją ciężarówkę kilkudziesięcioma tonami karmy dla psów, kotów i zwierząt gospodarskich i przetransportuje ją do 11 schronisk w Winnicy na Ukrainie.
Mężczyzna zabierze do kraju toczącego wojnę obronną także opatrunki dla szpitala wojskowego. Po rozładunku w Hamburgu będzie jechał przez Polskę. O jego zaangażowaniu powiedział w TVN24 Piotr Sebastian Nejman, który koordynował już wcześniejsze transporty pomocy dla Ukrainy.
Wojna na Ukrainie. Fardin Kazemi jedzie z darami, można go wesprzeć
Fardim ze swoim transportem już wyruszył. Na jego trasie znajdą się Olsztyn, Warszawa, Lublin, Rzeszów i Korczowa na Podkarpaciu. Osoby chcące wesprzeć jego misję będą mogły przynieść dodatkowe produkty. Akcja ma swoją zbiórkę także w internecie.