USA i NATO: Białoruś może wkrótce dołączyć do wojny na Ukrainie
USA i NATO uważają, że Białoruś może „wkrótce” dołączyć do Rosji w jej wojnie z Ukrainą. W rozmowie z CNN przedstawiciele USA i NATO powiedzieli, że kraj już podejmuje kroki, aby to zrobić. Według wysokiego rangą urzędnika sojuszu, białoruski rząd „przygotowuje się do uzasadnienia swojej ofensywy przeciwko Ukrainie”.
Wojna na Ukrainie. Agresja Białorusi możliwa w ciągu kilku dni
Źródło z białoruskiej opozycji twierdzi, że jednostki bojowe tego kraju są gotowe do wkroczenia na Ukrainę już w ciągu kilku dni. W jego opinii miałoby to mniejsze znaczenie militarne niż geopolityczne, biorąc pod uwagę następstwa przystąpienia innego kraju do wojny.
Źródła CNN podkreśliły, że dotychczas nic nie wskazywało na udział białoruskich sił w walkach na Ukrainie, a wysoki rangą urzędnik Stanów Zjednoczonych powiedział, że Pentagon nie widział „żadnych dowodów na to, że Białorusini przygotowują się do wkroczenia na Ukrainę lub że zawarli jakiekolwiek umowy, aby to zrobić”.
Pod koniec lutego obywatele Białorusi zaakceptowali zmianę konstytucji, która zakłada m.in., że ich kraj rezygnuje ze statusu państwa wolnego od atomu. Oznacza to, że Rosjanie będą mogli umieścić na Białorusi broń nuklearną. Przedstawiciele USA w rozmowie z CNN dodali, że nie ma żadnych dowodów na to, że Rosja przenosiła broń tego typu lub przygotowywała się do tego.
Wojna Rosja-Ukraina. Białorusini jak „mięso armatnie”
20 marca portal Ukraińska Prawda informował o możliwym dołączeniu Białorusi do wojny po stronie Rosji. Powoływał się na Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy oraz informatorów w wywiadzie i służbach bezpieczeństwa. Do agresji miało dojść w ciągu 1-2 dni. Informator Ukraińskiej Prawdy ze służb twierdził, że Białorusini mogą na Ukrainie posłużyć za „mięso armatnie”. Podkreślił, że żołnierze nie mają doświadczenia bojowego ani zrozumiałych dla nich powodów, by dołączyć do wojny prowadzonej przez Rosję.
Anton Heraszczenko z ukraińskiego MSW twierdzi że Rosja jest wyraźnie niezadowolona, że Białoruś zwleka z atakiem. Z informacji polityka wynikało, że Władimir Putin postawił Alaksandrowi Łukaszence konkretne cele. Chodzi o przeprowadzenie zmasowanych ataków na Lwów, przez Wołyń. To miałoby odciąć Ukrainę od wszystkich dróg do Unii Europejskiej oraz uniemożliwić dostawy broni m.in. ze Stanów Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii.