Rosyjski żołnierz przeszedł na stronę Ukrainy. Nie przyszedł z pustymi rękami

Dodano:
Rosyjski żołnierz zatrzymany przez Ukraińców Źródło: Facebook
Morale w szeregach rosyjskiej armii podobno są bardzo niskie, a dowodzenie chaotyczne. Dlatego coraz więcej żołnierzy dezerteruje lub przechodzi na stronę Ukraińców. Drugą opcję wybrał „Misza”, który obrońcom Ukrainy przekazał rosyjski czołg.

Od co najmniej kilku dni Ukraińcy informują, że coraz więcej rosyjskich żołnierzy odmawia przystąpienia do walk. Historia „Miszy”, którą przedstawił doradca szefa ministerstwa spraw zagranicznych Wiktor Andrusiw, ma być potwierdzeniem tych słów.

Rosjanin nie chciał dłużej walczyć. Oddał czołg Ukraińcom

Andrusiw za pośrednictwem mediów społecznościowych opowiedział o tym, jak rosyjski żołnierz w zamian za możliwość pozostania na Ukrainie przekazał obrońcom czołg. Jak informuje doradca ministra spraw zagranicznych, policja od kilku tygodni prowadzi akcję, podczas której identyfikowane są numery ukraińskich telefonów, z których korzystają rosyjscy żołnierze. Na te numery regularnie wysyłane są SMS-y, w których podana jest informacja, jak Rosjanie mogą się poddać i oddać sprzęt.

Na jedną z takich wiadomości zareagował „Misza”. Po tym, jak umówione zostało miejsce spotkania, z drona sprawdzono, czy nie jest to zasadzka. Kiedy okazało się, że żołnierz jest sam, do akcji wkroczyły oddziały specjalne, które go zatrzymały.

„Okazało się, że z całej załogi czołgu został tylko on, reszta uciekła do domu. Nie widział sensu w walce. Nie mógł wrócić do domu, bo dowódca powiedział, że go rozstrzela i doda do listy ofiar wojennych” – napisał Andrusiw. Rosyjski żołnierz zdradził również, że dowództwo działa bardzo chaotycznie, a okupanci wyjedli już prawie całe zapasy żywności. „Demoralizacja jest ogromna” – miał przyznać Misza.

Za poddanie się i przekazanie Ukraińcom czołgu Rosjanin po wojnie otrzyma 10 tys. dolarów. Będzie mógł również ubiegać się o ukraińskie obywatelstwo. „Do końca wojny będzie mieszkał w komfortowych warunkach z telewizorem, telefonem, kuchnią i prysznicem” – dodał na koniec Andrusiw.

300 żołnierzy odmówiło walki w rejonie Sumy

To nie pierwszy raz, kiedy Rosjanie postanawiają odmówić udziału w dalszych walkach. We wtorek Sztab Generalny poinformował o tym, że 300 żołnierzy postanowiło sprzeciwić się woli dowódcy. „Fakty nieposłuszeństwa rosyjskich żołnierzy odnotowano w rejonie Ochtyrki w obwodzie sumskim. Około 300 okupantów odmówiło wykonania rozkazu prowadzenia działań wojennych i opuściło teren operacji wraz z 70 jednostkami sprzętu” – poinformował Sztab Generalny za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Rozczarowania postawą Rosji nie krył również żołnierz Putina, który poddał się w połowie marca. – Jest mi wstyd za siebie, jest mi wstyd za wszystkie rosyjskie służby i za prezydenta – mówił podczas konferencji.

Źródło: Facebook / Wiktor Andrusiw
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...