Szczyt w Samarze bez efektów

Dodano:
fot. M. Stelmach/WPROST
W trakcie piątkowego spotkania przywódców Rosji i Unii Europejskiej w Wołżskim Utiosie koło Samary nie udało się osiągnąć porozumienia w sprawie rosyjskiego embarga na polskie mięso - poinformował na konferencji prasowej po zakończeniu rozmów prezydent Rosji Władimir Putin.
Poza Putinem, ze strony Rosji w spotykaniu uczestniczyli premier Michaił Fradkow i minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. Unię Europejską reprezentowali kanclerz Niemiec Angela Merkel (jako przywódczyni państwa, sprawującego obecnie rotacyjne przewodnictwo UE), przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso i unijna komisarz ds. stosunków zewnętrznych Benita Ferrero-Waldner.

Według Putina, Rosja i UE porozumiały się we wszystkich sprawach z wyjątkiem kilku problemów, wynikających z "gospodarczego egoizmu" jednego z państw UE. 

"Na razie nie rozwiązaliśmy kwestii polskiego mięsa. Polscy koledzy nie rozmawiają z nami już od ponad roku. Dobrze, że jest niemiecka kanclerz, która występuje w ich imieniu. Będziemy pracować dalej" - oświadczył Putin.

Barroso przypomniał podczas szczytu Putinowi, że "problem Polski jest problemem europejskim". "Nie widzimy podstaw rosyjskiego zakazu importu mięsa z Polski. Gdyby takie podstawy były, nie zezwolilibyśmy na rozprowadzanie polskiego mięsa na unijnym rynku" - podkreślił przewodniczący KE. A Angela Merkel odrzuciła jego pogląd, że spór wokół polskiego mięsa powinien zostać rozstrzygnięty wyłącznie przez Moskwę i Warszawę. Ta kwestia jest sprawą Unii - podkreśliła.

W trakcie obrad Putin oskarżył też Estonię o łamanie praw Rosjan. Podkreślił, że jest to "nie do przyjęcia". UE zaś zarzucił brak reakcji na śmierć rosyjskiego obywatela podczas zamieszek w Estonii.

W odpowiedzi Barroso podkreślił natomiast, że demokracja i rządy prawa "są UE dla świętymi wartościami". "Przypisujemy ogromne znaczenie demokracji, wolności prasy, swobodzie stowarzyszania się i demonstrowania. Pełne przestrzeganie tych zasad i wartości przez wszystkie państwa europejskie - a Rosja należy do państw europejskich - jest bardzo ważne" - oświadczył.

Tymczasem do kolejnych przypadków łamania praw człowieka w Rosji doszło w związku ze szczytem. Rosyjska milicja udaremniła przybycie do Samary trzem znanym aktywistom antykremlowskiej opozycji - byłemu szachowemu mistrzowi świata Garriemu Kasparowowi, szefowi zdelegalizowanej Partii Narodowo-Bolszewickiej Eduardowi Limonowowi i liderowi Ruchu na rzecz Praw Człowieka Lwu Ponomariowowi. Odebrano też bilety i dokumenty osobiste kilku dziennikarzom, w tym co najmniej dwu zagranicznym.

Merkel wyraziła zaniepokojenie, że osoby chcące demonstrować w Samarze nie mogły opuścić Moskwy. "Mam nadzieję, że będą miały możliwość wyrażenia swoich poglądów" - dodała. Putin oświadczył, że rząd rosyjski nie boi się protestów, ale muszą się one odbywać zgodnie z prawem.

Według rosyjskiej agencji ITAR-TASS, piątkowy opozycyjny "marsz sprzeciwu" w centrum Samary odbył się bez "poważnych incydentów". Według niej impreza zgromadziła ok. 70 uczestników i 150 dziennikarzy. Natomiast zachodnie agencje podają, że w marszu udział wzięło od 100 do 500 ludzi. Jak oceniła agencja AFP, protestującym towarzyszyło nieproporcjonalnie dużo funkcjonariuszy sił porządkowych.

"Szczyt był pożyteczny, a skoro pożyteczny, to udany" - tak doradca Putina ds. rozwoju kontaktów z UE Siergiej Jastrzembski podsumował w rozmowie z dziennikarzami wyniki spotkania. Indagowany, dlaczego na zakończenie szczytu nie podpisano żadnych dokumentów, odparł, że nie było takich planów.

W opinii eksperta Instytutu Sobieskiego Andrzeja Maciejewskiego, w trakcie szczytu Rosjanie "dostali lekcję" nowej polityki ze strony UE. "Skończyły się dla Rosji czasy sielanki, a przychodzą czasy twardej, racjonalnej polityki Unii wobec Rosji" - ocenił.

Niemiecka telewizji ARD oceniła, że konferencja prasowa po szczycie, w czasie której doszło do "otwartej wymiany ciosów" między Merkel i Putinem, ujawniła "podstawowe różnice" między Europą a Rosją w pojmowaniu demokracji i praw człowieka.

Zdaniem Rafała Trzaskowskiego z Centrum Europejskiego Natolin, szczyt Unia Europejska-Rosja pokazał solidarność UE. "Polska i Unia mogą czuć satysfakcję, że m.in. w sprawie mięsa, udaje się mówić jednym głosem, że zasada solidarności nie jest pustym słowem" - podkreślił.

Szef klubu parlamentarnego PiS Marek Kuchciński nazwał szczyt wielkim sukcesem polskiej dyplomacji. Jak zaznaczył, Merkel i Barroso potwierdzili to, co na temat embarga mówi polski rząd. "Oznacza to, że jest to niewątpliwie wielki sukces i dobrze, by krytycy nasi w końcu to przyznali" - podkreślił.

Szef PO Donald Tusk wyraził zadowolenie z tego, że UE broni swoich członków w konfrontacji z innymi państwami, co - według niego - pokazało zaprezentowane na szczycie stanowisko przedstawicieli Unii w sprawie rosyjskiego embarga na polskie mięso.

ab, ss, pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...