Łyżwiński straci immunitet?
Według zapewnień posłów koalicji i opozycji wszyscy będą głosować za uchyleniem immunitetu Łyżwińskiego.
Rzecznik łódzkiej prokuratury, która prowadzi śledztwo, nie chce ujawnić szczegółów związanych z postępowaniem. Potwierdził, że przedłużono je do sierpnia. Bo aresztowanie Łyżwińskiego może być dopiero początkiem naświetlenia kolejnych wątków w śledztwie. Dziennik ma informacje o następnych świadkach potwierdzających "pracę za seks" w Samoobronie. Ale boją się zeznawać, wiedząc, że Łyżwińskiego chroni immunitet. Widzieli bowiem, jak pracownice posła oczerniały świadków przed kamerami. Teraz okazało się, że blefowały. Jednak jedna z nich - Honorata Lesiak - dostała stanowisko doradcy politycznego w gabinecie ministra budownictwa Andrzeja Aumillera, rekomendowanego przez Leppera.
Prokuratura nadal weryfikować też będzie dowody obciążające samego szefa Samoobrony. Dotychczas cztery kobiety złożyły wniosek o ściganie Leppera, twierdząc, że obiecywał im karierę w zamian za spędzenie z nim nocy - podaje "Gazeta Wyborcza".
Prokuratura przesłuchała w tej sprawie już ponad 150 osób. Zarzuty mataczenia w śledztwie postawiono trzem działaczom Samoobrony. A były asystent Łyżwińskiego Jacek Popecki siedzi w areszcie. Namawiał Anetę Krawczyk (ujawniła "Gazecie", że działacze Samoobrony oferowali kobietom pracę za usługi seksualne), aby odwołała zeznania.
ab, pap