Politycy PiS mówią o zamachu w Smoleńsku i uderzają w Tuska. „Trzeba brać pod uwagę, że ci ludzie zostali zamordowani”
Zdaniem Jacka Sasina, który występował na antenie TVP Info, szokujące jest to, że po 12 latach wciąż trwa spór o przyczyny katastrofy smoleńskiej. – Mimo że dzisiaj nie tylko raport komisji Antoniego Macierewicza, nie tylko ustalenia prokuratury, nie tylko to, co jest – można powiedzieć – zdrowym rozsądkiem, wskazuje na to, że musiało dojść do nadzwyczajnych wydarzeń: musiało dojść do zamachu – stwierdził Sasin. Jego zdaniem obecnie potwierdza to także charakter reżimu Putina, który „nie cofa się przed niczym”. Wymienił tu ludobójstwo i „próby zabicia prezydenta sąsiedniego państwa” – Wołodymyra Zełenskiego.
– Można sobie zadać pytanie, dlaczego mamy udawać i wierzyć w to, że nie maczał palców w tamtej tragedii, która usunęła ze światowej sceny politycznej jednego z niewielu, a może jedynego polityka, który tak twardo i tak mocno piętnował rosyjski reżim i rosyjski imperializm, tak mocno wzywał do tego, aby światowa opinia publiczna przeciwstawiła się agresji rosyjskiej – mówił Sasin.
Lichocka o Tusku spełniającym żądania Putina
W podobnym tonie wypowiadała się w Polskim Radiu 24 Joanna Lichocka. – Bardzo poważnie trzeba brać pod uwagę, że ci ludzie zostali zamordowani. Ta hipoteza jest też w głowach tych, którzy do tej pory to wypierali – mówiła posłanka PiS. Zaatakowała też część mediów za „powielanie rosyjskiej propagandy ws. Smoleńska” w czasach tuż po katastrofie.
Lichocka mówiła też o niechlubnej jej zdaniem roli premiera z czasów katastrofy. – Donald Tusk podjął decyzję o rozdzieleniu tych wizyt na wniosek Moskwy. Żądał tego Władimir Putin. Pierwotnie miały być wspólne uroczystości 10 kwietnia i dopiero na skutek działania Kremla, nacisku Kremla na kancelarię premiera i na Donalda Tuska – rozdzielono te wizyty – tłumaczyła. Stwierdziła też, że byłego premiera czeka jeszcze polityczna odpowiedzialność za 2010 rok.
– To znaczy on jeszcze za to nie poniósł odpowiedzialności – mówiła. Jej zdaniem Tusk nigdy już nie będzie premierem. – Już nie będzie pełnił żadnej poważnej funkcji politycznej w Polsce, ponieważ zapłaci polityczną cenę za to, co wtedy zrobił – stwierdziła. Dopytywana, wyjaśniła, że chodzi jej nie o Trybunał Stanu, ale o prokuraturę.
W poniedziałek efekty swoich prac zaprezentuje podkomisja smoleńska Antoniego Macierewicza.