Rosjanie próbowali przejąć kolejną elektrownię atomową. Co z promieniowaniem w Polsce?
Od 24 lutego do 31 marca trwała okupacja Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia. Od początku marca pod kontrolą wojsk Putina znajduje się największa elektrownia atomowa w Europie. Okazuje się, że Rosjanie nie zamierzali zatrzymać się na przejęciu tylko tych dwóch obiektów jądrowych.
Rosjanie chcieli przejąć elektrownię na południu Ukrainy
W najnowszym wywiadzie dla e-b.com.ua Petro Kotin potwierdził, że Rosjanie prowadzili działania wojskowe, których celem miało być przejęcie Południowoukraińskiej Elektrowni Jądrowej znajdującej się w obwodzie mikołajowskim, około 80 km na północny zachód od Mikołajowa. Na jej terenie znajdują się trzy reaktory. – Rasiści próbowali też przejąć elektrownię atomową na południu Ukrainy. Jednak nasze Siły Zbrojne pokonały wroga w Wozniesieńsku i wypędziły go z Mikołajowa – poinformował szef Energoatomu.
W wywiadzie Kotin poruszył również kwestię przejęcia przez Rosjan Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. – Niestety ZEJ stała się pierwszą na świecie elektrownią atomową ostrzeliwaną z czołgów. Nigdy wcześniej świat nie stanął w obliczu militarnej agresji na kraj z tak rozwiniętym pokojowym przemysłem jądrowym (15 bloków energetycznych). Po raz pierwszy Rosja popełniła akt terroryzmu nuklearnego. Nikt nie był na to gotowy, zwłaszcza psychologicznie – powiedział.
Sytuacja w elektrowni i Enerhodarze nie jest łatwa. Są tam ogromne problemy z dostarczaniem żywności, a okupanci stale wywołują presję psychologiczną na mieszkańcach miasta i pracownikach elektrowni. Mimo to dochodzi tam do regularnych rotacji personelu, a sytuacja radiacyjna utrzymuje się na dopuszczalnym poziomie.
Petro Kotin atakuje MAEA
Szef Energoatomu w wywiadzie nie krył również rozczarowania postawą Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. Jego zdaniem MAEA nie ma pojęcia co zrobić w tej sytuacji, ponieważ nigdy wcześniej nie miało miejsca nic podobnego.
Zdaniem Kotina nie jest to jednak wytłumaczenie dla braku podjęcia stanowczych działań, których celem byłoby wycofanie się Rosjan z terenu zaporoskiej elektrowni. – Nie mogli po prostu wyrazić zaniepokojenia, ale powinni powiedzieć, że jest to akt terroryzmu nuklearnego, bo tak jest! Bardzo duża część ich dokumentów zawiera wymogi bezpieczeństwa i mogliby powiedzieć, że te i te przepisy zostały naruszone i żądać powrotu Rosji na pole prawne. Ale tego nie zrobili – słyszymy tylko o obawach – przyznał.
Wojna na Ukrainie a promieniowanie w Polsce. Jest komunikat PAA
Od początku wojny na Ukrainie Państwowa Agencja Atomistyki regularnie informuje o sytuacji związanej z promieniowaniem na terenie naszego kraju. W tym celu kilka razy dziennie za pośrednictwem mediów społecznościowych publikuje kolejne komunikaty.
W czwartek najnowsze informacje dotyczące promieniowania podawane były m.in. o godzinie 2 w nocy i 8 rano. W obu wpisach PAA podkreśliła, że na terenie naszego kraju nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi, a także dla środowiska. „Państwowa Agencja Atomistyki nie odnotowała żadnych niepokojących wskazań aparatury pomiarowej. Obecnie na terenie RP nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi oraz dla środowiska. Bieżące wyniki stacji pomiarowych znajdują się na stronie PAA” – podano w komunikacie opublikowanym w czwartek rano.
Przypominamy, że od początku wojny na Ukrainie PAA ani razu nie informowała o zwiększeniu promieniowania na terenie Polski. Dopuszczalne normy nie zostały przekroczone również na Ukrainie.