Chodzisz do opery i chcesz się rozwijać? Prof. Ohme: Posłuchaj Ivana i Delfina
Przyjęło się, że jedną z metod walki ze stresem może być kontakt z kulturą i sztuką. Jest jednak pewne „ale”. Otóż, kontakt z kulturą wysoką może wywoływać w nas silny stres. Dzieła kultury wysokiej to najczęściej tragiczne historie, bolesne opowieści rodzinne, smutne piosenki miłosne i postapokaliptyczne wizje. O tym, że człowiek to "czuły barbarzyńca", który musi ten stres neutralizować, rozmawialiśmy w kolejnym odcinku podcastu "Wprost o kulturze" z prof. Rafałem Ohme, ekspertem w dziedzinie emocji, światowym pionierem w obszarze neuronauki stosowanej, profesorem w Szkole Biznesu na Uniwersytecie Stellenbosch w Kapsztadzie (RPA) i autorem bestsellerowych książek popularnonaukowych, takich jak "Emo sapiens" czy "Spa dla umysłu".
Disco polo niczym neurofitness
W 2018 roku Centrum Badania Opinii Społecznej opublikowało sondaż, z którego wynika, że aż 63 proc. Polaków lubi disco polo. Wynik tego badania nie budził wówczas szerszych kontrowersji. Kiedy jednak w 2021 r. zespół Badań Struktury Społecznej Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk na konferencji ogłosił wyniki projektu badawczego „Dystynkcje muzyczne. Gust muzyczny i stratyfikacja społeczna a procesy kształtowania się stylów życia Polaków”, w Internecie zawrzało. Naukowcy wskazali, że preferencje do disco polo posiadają głównie osoby o niższym statusie społecznym, gorzej wykształcone, pracownicy fizyczni i rolnicy. Polacy i Polki bili na alarm – to podział klasowy! Takich bardzo nie lubimy. W szczególności, kiedy dotyczą nas samych.