Morawiecki zainaugurował europejską kampanię. „To będzie krzyk zamordowanych”
– Spotykamy się, aby zainicjować specjalną akcję, która ma budzić sumienia, bo Władimir Putin rzeczywiście przygotował specjalną akcję zbrodni wojennych i ludobójstwa – powiedział Mateusz Morawiecki podczas briefingu prasowego w Warszawie.
Według premiera to, co dzieje się na ulicach miast ukraińskich wstrząsa naszymi sumieniami, ale niestety zbyt krótko. – Zbyt szybko nasi partnerzy w Europie Zachodniej i południowej chcieliby wrócić w jakieś koleiny normalności. Po tym co dzieje się codziennie na Ukrainie, nie ma powrotu do normalności – podkreślił polityk PiS.
„Zatrzymajmy Rosję teraz” – na czym polega akcja Morawieckiego?
W ramach akcji „Zatrzymajmy Rosję teraz” do miast w Europie zachodniej ruszą samochody z przyczepami, na których zamieszczono plakaty przypominające o rosyjskich zbrodniach na Ukrainie. – Naszym celem jest to, by ta akcja była krzykiem i apelem bestialsko zamordowanych na ulicach, w miastach, wioskach i regionach Ukrainy – stwierdził szef rządu dodając, że ma zamiar udać się m.in. do Niemiec, aby cały czas przypominać, co strasznego dzieje się na Ukrainie.
– Ta akcja ma się przyczynić do tego, by Europa, nie była Europą obojętności i porażki, tylko żeby była Europą zwycięską – komentował polityk PiS.
Mateusz Morawiecki zaznaczył, że „Putin chce zniszczyć Ukrainę i przyjść po inne państwa”. – My dobrze pamiętamy niewolę rosyjską, pamiętamy co to znaczy żyć pod czyimś butem. Nie chcemy tego – zaznaczył.