Polska wciąż nie ma zatwierdzonego KPO, ale już ruszają przetargi. „Jestem optymistą”
W celu walki z negatywnymi skutkami pandemii COVID-10 oraz przyśpieszenia transformacji energetycznej Unia Europejska stworzyła Europejski Fundusz Odbudowy. Polska ma w jego zakresie do wykorzystania 23,9 mld euro w gotówce oraz 11,5 mld euro w ramach pożyczki. Jednak cały czas nie może korzystać z tych funduszy przez brak akceptacji Krajowego Planu Odbudowy (KPO).
Wszystko z powodu sporu o praworządność. Komisja Europejska zaakceptuje polski KPO, jeśli Polska wykona żądania związane z tą kwestią. Wśród żądań jest zlikwidowanie przez Polskę Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Organ ten powołany ustawą przygotowaną przez Ministerstwo Sprawiedliwości, którego szefem jest Zbigniew Ziobro, został uznany przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej za naruszający prawo obywateli krajów UE do niezależnych i niezawisłych sądów.
Kiedy Polska dostanie pieniądze z KPO? Müller: Jestem optymistą
Rzecznik rządu Piotr Müller był pytany na antenie Radia Plus kiedy środki z KPO trafią do Polski.
– Liczę, że w tym roku – ocenił. – Ale uruchomiamy już przede wszystkim przetargi i procedury związane z tymi środkami. Ze wszystkimi projektami, które miały być realizowane w ramach KPO już startujemy, bo jesteśmy przekonani, że te środki do nas trafią i dlatego z przetargami nie czekamy – dodał.
Prowadzący rozmowę Jacek Prusinowski dopytywał, czy zatwierdzenie KPO może nastąpić na przykład w maju.
– Jestem optymistą w tym zakresie – przyznał Müller.