Groźby pod adresem Roberta Biedronia. „Nie żartuje k***o, jestem przyjacielem Jacka Jaworka”
Robert Biedroń otrzymał niepokojącą wiadomość. Jej autor twierdził, że w budynku, w którym znajduje się biuro europosła, został podłożony ładunek wybuchowy o bardzo dużej mocy. „To jest zemsta za twoją zdradziecką pomoc UPA-inie” - czytamy w mailu, którego treść udostępnił polityk Lewicy. W dalszej jego części padło wiele wulgaryzmów i gróźb pod adresem eurodeputowanego. Nadawca wiadomości stwierdził, że „jest bliskim przyjacielem Jacka Jaworka”, mężczyzny podejrzanego o zastrzelenie brata, szwagierki oraz ich syna.
Polityk przekazał, że „w trosce o bezpieczeństwo mieszkańców oraz swoich współpracowników powiadomił organy ścigania, które już zajmują się sprawą”. „Nie możemy pozwolić na tego typu groźby, a już na pewno nie damy się nimi zastraszyć” - podkreślił.
Groźby pod adresem Biedronia
Nie jest to pierwsza tego typu wiadomość skierowana do Roberta Biedronia. 10 lutego 2022 roku polityk pokazał na swoim profilu na Facebooku maila, którego autor twierdził, że w biurze poselskim eurodeputowanego przy ulicy Puławskiej w Warszawie umieścił ładunek wybuchowy z zapalnikiem radiowym. Wiadomość oprócz gróźb była także przesycona wulgaryzmami.
Po tym jak w październiku 2021 roku na manifestacji zwołanej przez Donalda Tuska europoseł stwierdził, że gdyby Lech Kaczyński żył, dzisiaj wstydziłby się za swojego brata, polityk także otrzymał wiadomość od osoby przedstawiającej się jako Janusz Kowalski. W mailu zatytułowanym „Działalność wywrotowa Biedronia” pojawiło się mnóstwo wulgaryzmów i obraźliwych słów oraz liczne groźby.