Gowin o sensie obecności w polityce: Odsunąć PiS od władzy
W wywiadzie dla „GW” lider Porozumienia stwierdził, że „cokolwiek by złego czy dobrego o tych rządach (Zjednoczonej Prawicy – red.) mówić, to twierdzenie, że oznaczają demontaż państwa, jest bardzo na wyrost”. Był także pytany o to, jak głosował w sprawie ustaw zmieniających sądownictwo.
Powiedział, że dziś „na pewno znacznie ostrzej sprzeciwiłby się zmianom w sądownictwie, co pewnie szybko zakończyłoby jego obecność w obozie rządowym”. Tłumaczył, że poza tymi zmianami dobrze ocenia bilans Zjednoczonej Prawicy w czterech pierwszych latach jej rządów, ponieważ jest konserwatystą i rząd PiS uważa za lepszy od takich, które promowałyby „lewicowe eksperymenty obyczajowe”.
Wybory kopertowe, „Polski Ład”. To podzieliło PiS i Gowina
Jarosław Gowin tłumaczył, że jego poglądy weszły w kolizję ze Zjednoczoną Prawicą, gdy jej polityka zaczęła ewoluować w stronę „narodowego populizmu” i swoją obecnością w obozie starał się blokować tę przemianę. Ostatecznym dowodem na to, że się rozmija się z obozem rządzącym było forsowanie przez PiS organizacji wyborów kopertowych w 2020 roku, w czasie pandemii koronawirusa.
– Od tamtej pory nie miałem cienia wątpliwości, że nie idziemy już ramię w ramię, tylko przeciwko sobie i że zderzenie jest nieuchronne – powiedział. Dodał, że Jarosław Kaczyński „nie jest osobą, która zapomina” i wiedział, że prezes PiS nie daruje mu sprzeciwu w tej sprawie. Gowin ocenił też „Polski Ład”, sztandarowy program zmian podatkowych PiS jako „antypolski chaos” i podkreślił, że różnice w tej sprawie musiały doprowadzić do jego odejścia z rządu, podobnie jak przyczynił się do tego plan zawetowania budżetu unijnego.
Przedterminowe wybory. „Jarosław Kaczyński poważnie je rozważa”
- (…) Plan (zmian podatkowych – red.) zakończył się więc fiaskiem, przed czym zresztą przestrzegałem. Co nie zmienia mojego przekonania, że Jarosław Kaczyński rozważa nadal bardzo poważnie przedterminowe wybory latem lub jesieni – powiedział Gowin. Jego zdaniem wszystko będzie zależeć od sondaży i „jeśli PiS uzna, że może liczyć na wynik w okolicach 40 proc., to podejmie próbę samorozwiązania Sejmu”.
Lider Porozumienia mówił też o swojej dalszej obecności w polityce.
– Wciąż jestem pośrodku i będę budował obóz tych, którzy cenią wolny rynek, tradycyjne wartości i gotowość do kompromisu – zadeklarował. W odpowiedzi na kolejne pytanie doprecyzował, że „stoi po stronie opozycji i „dalszą obecność w polityce „rozumie jako dążenie do odsunięcia PiS-u od władzy”.