Alicja Bachleda-Curuś o wychowywaniu syna: Zależało mi na przekazaniu pewnych polskich cech
Dodano:

Czy się „zamerykanizowałam”? Ciężko jest mi ocenić, jakie cechy przejęłam, w jakim stopniu jestem chimerą kulturową. Wiem tylko, że zależało mi na przekazaniu pewnych polskich cech synowi – zdradza w rozmowie z „Wprost” Alicja Bachleda-Curuś.
Katarzyna Burzyńska-Sychowicz „Wprost“: Kilka dni temu obchodziłaś swoje 39. Urodziny. Jak je świętowałaś? Czego sobie życzyłaś?
Alicja Bachleda-Curuś: Świętowałam w wąskim gronie, tak lubię najbardziej. Rano Henio przyniósł mi kwiaty i prezent; sam wybrał książkę o sztuce Luwru. Wieczorem spotkanie z dziewczynami. Kameralnie. Życzenia, nie zdradzając szczegółów, były o podtrzymywaniu szczęścia i realizacji zamierzeń.
Źródło:
Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.