„Za zwycięstwo”. Rosyjska mennica wyemitowała medale ku czci żołnierzy, którzy atakują Ukrainę

Każdy krążek waży 14,5 g, ma średnicę 33 mm i został wykonany ze srebra niklowego. Na awersie umieszczono wizerunek rosyjskiego żołnierza oraz napisy „Duma Rosji” (u góry) i „Rosyjski żołnierz” (pośrodku).

Cena zakupu wynosi 600 rubli

Na rewersie znajduje się ułożona z kolorowej wstążki św. Jerzego litera „Z” oraz napisy „Swoich nie porzucamy” (u góry) i „Za zwycięstwo” (na dole).

Koszt zakupu medalu wynosi 600 rubli, czyli ok. 42 zł. Wbrew pozorom nie jest to moneta – czyli środek płatniczy – a jedynie okolicznościowa odznaka, która stanowi wyraz poparcia dla barbarzyńskich działań Rosji na Ukrainie.

Rosyjska swastyka

Warto wyjaśnić, że tuż po rozpoczęciu inwazji litera „Z” stała się symbolem poparcia dla polityki Władimira Putina. Tym samym, jest ona określana mianem rosyjskiej swastyki, a jej propagowanie zostało zakazane w wielu krajach.

Jakie jest pochodzenie tego symbolu? Litery „Z” były malowane przez Rosjan na sprzęcie wojskowym, np. czołgach czy pojazdach opancerzonych, które wzięły udział w inwazji, w celu ich łatwiejszej identyfikacji. Na początku marca, rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu oznajmił, że „Z” to skrót od zwrotu „Za pabiedu!” (pol. Za zwycięstwo!).

Rosjanie ponoszą dotkliwe straty

Wyemitowanie medali wydaje się próbą podniesienia morale w społeczeństwie Rosji. Wojska rosyjskie ponoszą bowiem na Ukrainie ogromne straty. Jak wynika z najnowszych szacunków Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy, straty okupantów wynoszą już ok. 30 tys. żołnierzy.

To dwukrotność strat, jakie poniósł Związek Radziecki w trakcie wojny w Afganistanie. Wojna w tym kraju trwa jednak blisko dekadę, tj. od grudnia 1979 r. do lutego 1989 r., a wojna na Ukrainie trwa niewiele ponad trzy miesiące.