„Żeby nie opluwali Polski”. Spięcie podczas spotkania Tuska z mieszkańcami Dolnego Śląska
W poniedziałek, były premier Doland Tusk wziął udział w otwartym spotkaniu z mieszkańcami Nowej Rudy i ziemi kłodzkiej w województwie dolnośląskim. Pod koniec spotkania, jedna z uczestniczek zadała pytanie, dotyczące postawy europosłów opozycji, w tym formacji kierowanej przez Tuska.
- Co zrobi PO z posłami w Europarlamencie, żeby nie opluwali Polski? (...) Panie premierze, (...) ja nie mówię o propagandzie, co się mówi na Twitterze, tylko o tym, co się wysłuchuje, ogląda (...) o wypowiedziach w Europarlamencie. Jest obrażanie [Polski – red.] przez europosłów wszelkiej maści – zapytała kobieta.
„Jak wam nie wstyd?”
Tusk podziękował za pytanie, ale zanim na nie odpowiedział, skierował prośbę „do tych wszystkich, których sympatie są na przykład propisowskie”. W ostrych słowach skrytykował wówczas Telewizję Polską.
- Ja nie znam pani sympatii politycznych(...) chociaż coś tam się domyślam (...) Macie do tego absolutne prawo, bo właśnie na tym polega demokracja. Ale jeśli drażni was chamstwo w polityce, jeśli uważacie, że kłamstwo jest czymś złym w polityce, jeśli uważacie, że (...) nagonki na przeciwników jest czymś złym w polityce, to – na miłość Boga – jak możecie tolerować rządową telewizję Jacka Kurskiego? Jak wam nie wstyd? – oświadczył polityk.
„Nie ma w tym nic złego”
Tusk rozpoczął odpowiedź na pytanie od stwierdzenia, że Europarlament jest także parlamentem Polski, gdyż nasz kraj jest „ważnym członkiem Unii Europejskiej”. Stwierdził, że „nie ma w tym nic złego”, że europosłowie debatują w Strasburgu także o sytuacji politycznej w ich ojczyznach.
- Nikt poza niektórymi komentatorami i politykami PiS-u, nikt w Europie nie uważa za cos skandalicznego, że ludzie w parlamencie spierają się, dyskutują. Dyskutują też o tym, co się dzieje w ich krajach. Wie pani, dlaczego jest Europarlament, gdzie ludzie dyskutują, debatują i się kłócą? Żeby nie było znowu wojny w Europie. Tak długo, jak ludzie dyskutują, kłócą się (...) tak długo do siebie nie strzelają na ulicach i nie bombardują – kontynuował Tusk.
„Być może będę stronniczy, ale”...
Na koniec dał do zrozumienia, że nie widzi niczego zdrożnego w zachowaniu europosłów opozycji i ponownie uderzył w swoich politycznych oponentów.
- A co do zachowania niektórych europosłów. Tutaj być może będę stronniczy, ale ja mam rzeczywiście czasami poczucie wstydu za niektórych polskich europosłów. Ale to są zupełnie inni europosłowie, niż których pani ma myśli, powiem szczerze – skwitował Tusk.