Przeprosiny Trzaskowskiego nie zadowoliły jego kolegi z PO. „Wyrzuć ten zwrot”
„Dupiarz” to termin, jakim prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski posłużył się w podcaście „Wojewódzki&Kędzierski” opisując swoje miłosne podboje w młodości. Kuba Wojewódzki zapytał polityka, dlaczego twierdzi, że słowo „Bawidamek” zna tylko z języka i frazeologii babci, skoro ma świadomość, że był i jest przystojny. – Ale to chodziło o to, że „dupiarz”. Kto mówi bawidamek? – sprostował Trzaskowski. Dopytywany potwierdził, że w jego towarzystwie nie używało się słowa „bawidamek”.
Użyte przez Trzaskowskiego określenie wzbudziło burzę. Prezydenta Warszawy skrytykował m.in. Jan Śpiewak nazywajac go prostakiem, a wicemarszałek Senatu z PPS Gabriela Morawska-Stanecka skrytykowała również Kubę Wojewódzkiego.
Trzaskowski przeprasza za „dupiarza”. Poseł PO nie odpuszcza
Po medialnej burzy głos zabrał sam zainteresowany.
„Niestety nieformalna konwencja rozmowy z Kędzierski&Wojewódzki sprawiła, że opisując historie sprzed 30 lat słownictwem przeniosłem się do czasów liceum. Dla takich słów nie ma i nie powinno być miejsca w przestrzeni publicznej. Wszystkich, którzy poczuli się urażeni przepraszam” – napisał na Twitterze Trzaskowski.
Jednak taką formą przeprosin nie jest usatysfakcjonowany poseł PO Bogusław Sonik, który odpisał prezydentowi Warszawy.
„Wyrzuć ten wyświechtany zwrot »wszyscy, którzy się poczuli urażeni«, przepraszasz, bo uważasz, że popełniłeś błąd. Po drugie »wszystkie«, bo nie są towarem” – zwrócił uwagę polityk PO. „Po trzecie, po co łazić do takich programów, gdzie leciwy redaktor udaje 20-latka” – zapytał.