Kłęby czarnego dymu nad stadionem. Ukraińcy zlikwidowali bazę wagnerowców
Ze wstepnych doniesień wynika, że atak na bazę rosyjskich najemników przeżyła jednak osoba – podała agencja UNIAN, powołując się na ukraińskiego dziennikarza Romana Boczkałę. Reporter opublikował na swoim profilu na Telegramie zdjęcie, na którym widać kłęby czarnego dymu nad stadionem w Kadijiwce. „Płonie stadion w Stachanowie (nowa-stara nazwa Kadijiwki, przywrócona przez okupacyjne władze Ługańskiej Republiki Ludowej – red.), gdzie znajdowała się baza wagnerowców” – napisał Boczkała.
Kim są wagnerowcy?
Grupa Wagnera to prywatna firma wojskowa, powiązana z rosyjskim wywiadem. Jej głównodowodzącym jest Dmitrij Utkin, ps. „Wagner”. Członkowie tej grupy brali udział w większych i mniejszych operacjach zbrojnych kontrolowanych przez Kreml, w tym m.in. w aneksji Krymu, operacjach w Donbasie i Regionie Lutańskim, Syrii, Sudanie, Republice Środkowej na Madagaskarze, w Libii, Wenezueli czy Mozambiku. Nejmnicy Wagnera przerzuceni zostali też w rejon Dobasu, aby zdestabilizować region i przeprowadzić działania dywersyjno-zaczepne.
Grupa do zadań specjalnych
Od począrku inwazji Rosji na Ukranie pojawiały się doniesienia, że wagnerowcy mają też walczyć na urkaińskim froncie. W pierwszych tygodniach wojny grupa polowała między innymi na prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Z kolei w środę 8 czerwca poijawiły się informacje o zlikwidowaniu przez ukraińskiego snajpera słynnego najemnika Władimira Putina, znanego jako „Kat”, który również był członkiem grupy Wagnera. Został on zastrzelony w niedzielę wieczorem podczas rozpoznania terenu, które prowadził ze swoim znajomym.