Zabójstwo na Nowym Świecie. Zatrzymano mężczyznę związanego ze sprawą
Rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak poinformował, że policjanci „nieustannie prowadzą akcje mające na celu zatrzymanie niebezpiecznych przestępców". Jak wskazał, w trakcie ostatniej z nich funkcjonariusze zapukali pod 30 adresów w Warszawie, na terenie powiatów piaseczyńskiego i wołomińskiego oraz w okolicach Olsztyna”.
Rzecznik stołecznej wyjaśnił, że zatrzymany 27-latek ma do odbycia karę dwóch lat więzienia za udział w bójce z użyciem niebezpiecznego narzędzia. – W trakcie przeszukania mieszkania, w którym przebywał, policjanci znaleźli i zabezpieczyli blisko kilogram amfetaminy i mefedronu, telefony komórkowe, nośniki danych i pieniądze – dodał.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz przekazała, że mężczyzna „usłyszał w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie zarzut za posiadanie środków odurzających". Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
Brat zabójcy
Nieoficjalnie wiadomo, że zatrzymany 27-latek jest bratem Sebastiana Włodarczyka, jednego z trzech poszukiwanych do sprawy zabójstwa 29-latka na początku maja na ulicy Nowy Świat w Warszawie. Jednak ani prokuratura, ani policja nie potwierdzają tych doniesień.
– Zapewniam jednak, że stołeczni policjanci nie ustają w działaniach poszukiwawczych i kontynuują czynności związane z ustalaniem sprawców przestępstw, w tym sprawców zabójstwa na Nowym Świecie. Ta sprawa jest dla nas priorytetowa – powiedział rzecznik KSP.
Ginął bo stanął w obronie kobiet
8 maja 2022 roku na Nowym Świecie w Warszawie do jednego ze sklepów wszedł zakrwawiony mężczyzna z ranami kłutymi na plecach. Mimo szybkiej pomocy udzielonej przez pracowników oraz załogę wezwanej na miejsce karetki pogotowia, jego życia nie udało się uratować.
Na nagraniu zarejestrowanym przez kamery monitoringu widać, że w bramie przy Nowym Świecie 28 grupa mężczyzn zaatakowała przechodnia. Do ataku na mężczyznę miało dojść po tym, gdy stanął on w obronie kobiet. To właśnie po tym napastnicy mieli go pobić, skopać i zadać ciosy nożem. W pobliżu miejsca, w którym doszło do ataku, bawiło się mnóstwo warszawiaków. Nikt nie zareagował i nie pomógł ofierze.