Dwaj brytyjscy ochotnicy skazani na śmierć. Boris Johnson „przerażony” wyrokami
W czwartek 9 czerwca dwaj Brytyjczycy Aiden Aslin i Shaun Pinner oraz Marokańczyk Ibrahim Sadun zostali skazani na śmierć przez sąd separatystycznej Donieckiej Republiki Ludowej. 28-letni Aslin i 48-letni Pinner zostali oskarżeni o walkę po stronie ukraińskiej w charakterze najemników, mimo że obaj żyli na Ukrainie i służyli w jej siłach zbrojnych przez kilka lat.
Boris Johnson reaguje na wyroki
Jak informuje Sky News, premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson jest „przerażony” wyrokami śmierci wydanymi na Brytyjczyków i nakazał swoim ministrom zrobić „wszystko, co w ich mocy”, aby doprowadzić do ich uwolnienia. – Premier był zbulwersowany skazaniem tych mężczyzn – powiedział rzecznik Johnsona. – Uważnie śledził sprawę i prosił ministrów, aby zrobili wszystko, co w ich mocy, aby jak najszybciej połączyć ich z rodzinami – przekazał.
Rzecznik poinformował, że skazanym mężczyznom „przyznano ochronę na mocy Konwencji Genewskiej jako członkom ukraińskich sił zbrojnych”. – Dlatego chcemy kontynuować ścisłą współpracę z nimi, aby spróbować uwolnić ich tak szybko, jak to możliwe – zaznaczył. Dodał też, że strona brytyjska prowadzi rozmowy z Ukraińcami w tej sprawie. Dopytywany, czy rząd będzie też w tej sprawie rozmawiał z Moskwą, odparł, że „nie ma regularnych kontaktów z Rosjanami”.
Brytyjczycy w kontakcie z Ukraińcami
W międzyczasie brytyjska minister spraw zagranicznych Liz Truss poinformowała, że rozmawiała o uwolnieniu jeńców ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Dmytrem Kułebą. „Wyrok przeciwko nim jest rażącym naruszeniem konwencji genewskiej” – oceniła na Twitterze. Jednocześnie zapewniła, że Wielka Brytania „nadal wspiera Ukrainę przeciwko barbarzyńskiej inwazji Putina”.
Rosja: Histeryczna reakcja
Z kolei ministerstwo spraw zagranicznych Rosji oświadczyło, że w sprawie wyroku Wielka Brytania powinna odwołać się do Donieckiej Republiki Ludowej. stwierdzono też, że brytyjska reakcja była „histeryczna”.
Samozwańcza Doniecka Republika Ludowa nie jest uznawana na arenie międzynarodowej, w tym także przez Wielką Brytanię. Wysoki rangą ukraiński urzędnik powiedział w rozmowie z Reutersem, że Rosja chce wykorzystać trzech obcokrajowców jako zakładników do wywierania presji na Zachód w sprawie negocjacji pokojowych.