Donbas w ogniu, Ukraina traci kontrolę. Gdzie podziewa się sprzęt z Zachodu?
Dodano:
Szef administracji obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko potwierdził w środę, że 55 proc. zarządzanego przez niego terenu znajduje się już pod rosyjską okupacją. Z obwodu ługańskiego napływają sprzeczne dane, ale i tak można z nich wywnioskować, że ponad 90 proc. terytoriów znajduje się pod okupacją. Sytuacja w odciętym od świata Siewierodoniecku jest tragiczna. Mimo deklaracji Zachodu, broń wcale nie dociera na Donbas szybciej niż dotychczas.
Bitwa o Donbas, najcięższa bitwa od drugiej wojny światowej w Europie, toczy się od kilku tygodni. Mimo apeli Ukrainy, i mimo zapowiedzi Zachodu dotyczących szybszych i większych dostaw sprzętu wojskowego, wszystko dzieje się bardzo, ale to bardzo powoli.
Siły rosyjskie mają wielką przewagę nad wojskiem ukraińskim – i liczebną, i sprzętową, ale mimo wszystko postępy, jakich dokonują w ostatnim czasie nie są na szczęście takie, jakie zakładali. Rosyjski sztab planował bowiem na przykład, że walka o Siewierodonieck w obwodzie Ługańskim zakończy się znacznie wcześniej, tymczasem Ukraińcy nie chcą odpuścić tego zniszczonego, przemysłowego miasta.
Źródło:
Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.