Proputinowski bastion w Azji. Ponad połowa obywateli pozytywnie ocenia Putina
Centrum Badawcze Pew (ang. Pew Research Center) to ośrodek badawczy ze Stanów Zjednoczonych, który zajmuje się badaniami opinii publicznej na całym świecie. Od lutego do maja, pracownicy ośrodka badali w 18 krajach opinie na temat Rosji i Władimira Putina.
Brak silnych więzi z Rosją
Wyniki w jednym z krajów okazały się sporym zaskoczeniem. Chodzi o położoną w Azji południowo-wschodniej Malezję, gdzie Putin został pozytywnie oceniony przez ponad połowę społeczeństwa. Aż 59 proc. ankietowanych wyraziło częściowe lub duże zaufanie do rosyjskiego prezydenta, zaś w przypadku samej Rosji wskaźnik ten wyniósł 47 proc. Dla porównania: w naszym kraju oba wskaźniki wynoszą po 97 proc.
Należy jednak podkreślić, że Malezja i Singapur były jedynymi państwami Azji Południowo-Wschodniej, w których przeprowadzono badania. Gdyby poszerzone je o kolejne kraje być może okazałoby się, że zaprezentowane poglądy podziela wielu mieszkańców wspomnianej części świata.
Wyniki sondażu są tym bardziej zaskakujące, że Malezję i Rosję nie łączą silne więzi. Ani kulturowe, ani ekonomiczne. Rosja to kraj chrześcijański – a dokładnie prawosławny – zaś Malezja jest krajem muzułmańskim. Natomiast wartość handlu z Rosją nie przekracza 0,5 proc. całkowitego handlu zagranicznego Malezji.
Rząd Malezji nie nałożył sankcji na Rosję
Warto również wspomnieć, że władze w Kuala Lumpur złożyły swój podpis pod oświadczeniem, w którym wyrażono zaniepokojenie sytuacją w Ukrainie i wezwano do prowadzenia dialogu i szukania pokojowego rozwiązania konfliktu, lecz nie zdecydowały się wprowadzić sankcji na Rosję.
Ponadto, jak informowała w kwietniu rosyjska agencji RIA Novosti, malezyjski ambasador w Moskwie oznajmił, że jego kraj rozpatrzy każdą prośbę Rosji o sprzedaż półprzewodników i elektroniki.
Rosyjska propaganda trafia na podatny grunt
Uwarunkowaniom proputinowskich i prorosyjskich sympatii w Malezji przyjrzeli się z kolei badacze z Instytutu Studiów Azji Południowo-Wschodniej (ang. Institute of Southeast Asian Studies) z Singapuru. Z ich ustaleń wynika, że spore znaczenie ma skuteczna propaganda rosyjska w mediach społecznościowych.
Kolportowane w sieci tezy – np. jakoby „Ukraina sprowokowała Rosję” czy „NATO zagrażało integralności terytorialnej Rosji” – trafiają w Malezji na podatny grunt nie tylko z tego powodu, że przeciętny mieszkaniec tego kraju nie ma żadnego pojęcia o Ukrainie. Badacze zwracają uwagę, że wielu Malezyjczyków upatruje w Putinie sprzymierzeńca we wrogości wobec Zachodu, a szczególnie wobec Stanów Zjednoczonych.
„Wspólna pogarda dla Zachodu”
„Rosja jest postrzegana jako silne alternatywne »supermocarstwo«, które może konkurować z zachodnim neokolonializmem i wpływami na równych zasadach, nawet jeśli Moskwa jest zaangażowana w bezpośrednie akty imperializmu [...] Choć polityczna prawica i lewica w Malezji są diametralnie różne, w tym przypadku wiele z nich ma wspólne punkty widzenia, takie jak wspólna pogarda dla Zachodu (...) i przychylne spojrzenie na Rosję jako preferowane alternatywne »supermocarstwo«, z (...) Putinem jako »siłaczem«, zdolnym przeciwstawić się zachodnim przywódcom” — wyjaśniono w publikacji ISEAS.
Kolejnego źródła proputinowskich sympatii upatruje się w relacji Malezji z Chinami. To właśnie stosunki z Chinami mają kluczowe znaczenie dla malezyjskiej gospodarki, zaś Chiny pozostają w bliskich relacjach z Rosją: zarówno ekonomicznych, jak i politycznych.