Kaczyński i Tusk nie szczędzili sobie złośliwości. „Co wie o seksie”, „Tu jest wielki pan. Ale tam?”

Dodano:
Przywódcy PiS i PO, Jarosław Kaczyński i Donald Tusk Źródło: Shutterstock
Sobotnie wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego i Donalda Tuska obfitowały we wzajemne uszczypliwości. Prezes PiS kpił z konkurenta w roli „trzymającego marynarkę”, a lider PO pytał, co jego konkurent wie o seksie.

Sobota2 lipca była aktywnym dniem dla liderów dwóch największych ugrupowań. Na Konwencji Przyszłości w Radomiu występował Donald Tusk, a w Białymstoku godzinę później rozpoczęło się spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z wyborcami. Niedługo po starcie konwencji Platformy PiS wypuściło spot o „prawdziwym programie” PO. Znalazły się w nim archiwalne wypowiedzi członków tego ugrupowania m.in. o likwidacji 500+ i konieczności zbliżenia z Rosją. Na tym się jednak nie skończyło. Konfrontację słowną na odległość prowadzili obaj przewodniczący.

Tusk: Co Kaczyński wie o seksie?

Na uszczypliwość wobec Jarosława Kaczyńskiego szef Platformy Obywatelskiej pozwolił sobie już na początku wystąpienia. Dziękując osobom, które przyjechały do Radomia, a wcześniej w trasie zdecydowały się z nim rozmawiać, Tusk stwierdził, że „to nie zawsze jest łatwe”. – Żyjemy w kraju, w którym trzeba mieć odwagę osobistą, żeby porozmawiać publicznie z liderem opozycji – stwierdził. Nawiązał w ten sposób do swoich bezskutecznych apelów do Jarosława Kaczyńskiego o debatę.

W prezesa PiS Donald Tusk uderzył też, gdy mówił o prawach kobiet. – Przepraszam, że będę brutalny, ale co panowie Kaczyński, Rydzyk i Jędraszewski wiedzą o macierzyństwie, ojcostwie, rodzinie i seksie? A chcą nam urządzać życie – mówił. – Jeśli ktoś wierzy w Boga, czy może głosować na kłamstwo, złodziejstwo i nienawiść? Wierzysz w Boga? Nie głosujesz na PiS. To proste jak drut – dodał Tusk.

Prezes PiS o Tusku: Tu jest wielki pan. Ale tam?

O konkurencie nie zapomniał także Jarosław Kaczyński. Prezes PiS nie ukrywał, że w czasie jego wystąpienia w Białymstoku trwa konwencja PO. Jak przyznał, przed wejściem na scenę śledził jej fragmenty. Zagaił też publiczność o to, czy widziała, co dzieje się w Radomiu Wzruszająca samokrytyka w tych okrzykach. To może początek przełomu moralnego w Platformie Obywatelskiej – żartował Kaczyński. W pewnym momencie sala krzyczała: „Złodzieje”. Nie wiadomo jednak, czy o tę sytuację Kaczyńskiemu chodziło.

– A poza tym ani słowa o przyszłości, bo plan wyprowadzenia legalnie wybranego prezesa Narodowego Banku Polskiego, jest z jakiejś bajki – mówił lider PiS. Kaczyński stwierdził też, że Platforma prawdopodobnie liczy na to, że to jego ugrupowanie w ciągu kilkunastu miesięcy doprowadzi do zmniejszenia inflacji, a później oni przejmą rządy. – No, niedoczekanie ich – skwitował. Kaczyński PiS drwił, że jedyna konkretna zapowiedź Platformy z konwencji w Radomiu, jest nielegalna. Chodzi o „wyprowadzenie” prezesa Narodowego Banku Polskiego.

Przewodniczący Prawa i Sprawiedliwości nawiązał do Donalda Tuska także w kontekście jego kariery w Unii Europejskiej. Kaczyński przypomniał sytuację, gdy ówczesny szef Rady Europejskiej pomagał przewodniczącemu Komisji Europejskiej Jean-Claude Junckerowi ubrać się. – Tu jest wielki pan. Ale tam? Z marynarką… dla pewnego pana, który miał kłopoty z rozpoznaniem sytuacji – mówił lider PiS, naśladując gest przewodniczącego PO.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...