Policjanci brutalnie zatrzymali obcokrajowców. „Wrócili i powiedzieli, że to była pomyłka”

Dodano:
Policja, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Grzegorz Czapski
Mieszkający od pięciu lat w Krakowie obywatel Bangladeszu twierdzi, że wraz ze swoim kolegą padł ofiarą brutalnej interwencji policji. Funkcjonariusze przez pomyłkę wzięli mężczyzn za włamywaczy – informuje Interia.

Do zdarzenia doszło 3 lipca wieczorem na jednym z osiedli w Krakowie. Z relacji mężczyzny wynika, że razem ze swoim pracownikiem przewozili rzeczy do wynajętego mieszkania. Zrobili kilka kursów samochodem między mieszkaniami oddalonymi od siebie o półtora kilometra. „Przypadkowo zadzwoniliśmy do złego mieszkania, pod jakiś inny adres” – powiedział Interii mężczyzna, co – jak się okazało – wywołało lawinę pomyłek. Poszkodowany przekonuje, że „wystraszony sąsiad miał zaalarmować , twierdząc, że «jacyś brązowi mężczyźni sprawdzają, które mieszkania są otwarte i okradają je»”.

Brutalna akcja policji okazała się pomyłką

Policjanci mieli zjawić się na miejscu i zacząć śledzić mężczyzn, a w końcu podjęli interwencję. „Rzucili na ziemię mojego kolegę. Walili w drzwi mojego samochodu i krzyczeli, że mam wysiadać. Po około 20 sekundach wybili szybę i mnie wyciągnęli” – relacjonuje obywatel Bangladeszu. Mężczyzn zakuto w kajdanki i zastosowano wobec nich gaz. Rozmówca Interii twierdzi, że funkcjonariusze „o nic nie pytali”, sprawdzali samochód i nie chcieli pozwolić mu przyjąć leków na cukrzycę. Po sprawdzeniu auta i mieszkania mieli powiedzieć, że nic podejrzanego nie znaleźli. „Wrócili i powiedzieli, że to była pomyłka i możemy iść. Nie wiem, dlaczego to się stało” – powiedział portalowi.

Komenda sprawdza interwencję

Policja twierdzi, że tego dnia otrzymała dwa zgłoszenia o włamaniach. Po południu jeden z mieszkańców miał powiadomić o próbę włamania, ale złodziej się spłoszył. Z kolei wieczorem „wpłynęło zgłoszenie o dwóch podejrzanych osobach, które kilka ulic dalej chodzą z pakunkami po klatce schodowej jednego z bloków”. Policja poinformowała, że po przybyciu na miejsce okazało się, że pojawili się mężczyźni i samochód opisani w pierwszym zgłoszeniu. Mężczyźni mieli zachowywać się agresywnie, a jeden miał zacząć uciekać, dlatego policjanci użyli środków przymusu bezpośredniego.

Jak informuje Interia, policja przyznała, że zebrane informacje potwierdziły wersję zdarzeń przedstawioną przez obcokrajowców, a w Komendzie Miejskiej Policji w Krakowie sprawdzane jest, czy interwencja została przeprowadzona prawidłowo.

Kraków: Złodzieje oznaczają mieszkania

W ostatnim czasie pojawiły się w Krakowie doniesienia o złodziejach, którzy mają oznaczać mieszkania wytypowane do włamania. Radio Kraków podało nieoficjalnie, że od początku roku do końca czerwca odnotowano w mieście więcej przypadków włamań niż w tym samym okresie w ubiegłym roku.

Źródło: Interia/Radio Kraków
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...