Niemcy blokują pakiet 9 mld euro pomocy dla Ukrainy? „Była zgoda, teraz jej nie widać”

O sprawie pisze włoski dzienni „Corriere della Sera”. Według jego ustaleń od ponad miesiąca Niemcy blokują pakiet pomocowy dla Ukrainy, który powinien stanowić główną formę unijnego wsparcia dla zaatakowanego przez Rosję kraju. Pat wokół pakietu potwierdzają zarówno źródła w Kijowie, jak i w Brukseli. Mogła być to jedna z przyczyn nagłej decyzji Wołodymyra Zełenskiego, by dość brutalnie odwołać ukraińskiego ambasadora w Berlinie Andrija Melnyka.

Gazeta pisze jednak, że powód nerwowości Zełenskiego jest inny– chodzi o podejrzenie, że rząd w Niemczech przygotowuje się do złamania sankcji wobec Moskwy w celu odzyskania dostaw rosyjskiego gazu rurociągami Nord Stream.

„Corriere della Sera” zauważa przy tym, że „sprzeciw Niemiec wobec pakietu pomocowego wydaje się nie mieć związku z kryzysem gazowym, więc prawdopodobnie nie odzwierciedla próby schlebiania Moskwie przez Berlin, podobnie jak manewry Kremla mające na celu odcięcie dostaw energii do Europy”. Jednak przeszkody Berlina w udzielaniu kredytów Ukrainie pozostają ogromne.

9 miliardów pomocy dla Ukrainy. Zatwierdzona tylko pierwsza transza

Pomysł udzielenia pomocy w wysokości 9 mld euro dla Ukrainy powstał wiosną w Komisji Europejskiej, a pod koniec maja zatwierdzili wszyscy przywódcy Unii Europejskiej. Projekt zakłada pożyczki dla Kijowa, które będą spłacane po 25 latach i bez odsetek, dzięki środkom, które sama Komisja zbierałaby, emitując na rynku dług gwarantowany przez państwa europejskie.

„Jednak Niemcy, największy i najsolidniejszy z gwarantów tej formy euroobligacji, sprzeciwiają się: po udzieleniu zgody na szczycie przywódców, teraz jej nie widać” – odnotowuje „Corriere della Sera”. Dziennik dodaje, że Berlin zatwierdził tylko pierwszą transzę w wysokości 1 mld euro. Dodaje, że ministrowi finansów Christianowi Lindnerowi nie podoba się, że Bruksela skłania się ku wspólnemu europejskiemu długowi podczas kryzysu ukraińskiego tak, jak w czasie pandemii koronawirusa.

Na razie niemiecki minister zatwierdził jedynie pierwszą transzę miliarda, z której wpływy powinny zostać wypłacone Kijowowi do lipca.