Łukaszenka grozi „wielką wojną” bez zwycięzcy. „Zachód niszczy system bezpieczeństwa”
W ostatnią niedzielę Aleksandr Łukaszenka potwierdził swoje poparcie dla działań wojennych Władimira Putina na Ukrainie. Przywódca Białorusi powiedział dziennikarzom, że Mińsk wspiera i „nadal będzie wspierał Rosję” w „walce z nazizmem”. We wtorek, podczas uroczystości uhonorowania absolwentów szkół wojskowych i najwyższych oficerów wojskowych, Łukaszenka uderzał w NATO i Stany Zjednoczone.
– Niestety, ta polityka Zachodu sprowadza świat w otchłań wielkiej wojny, w której, jak rozumiecie, nie będzie zwycięzcy – powiedział Łukaszenka, cytowany przez „Rzeczpospolitą”. Jak dodał, „kraje Zachodu konsekwentnie, metodycznie, a nawet wbrew własnym interesom narodowym i życzeniom ludzi, niszczą system globalnego bezpieczeństwa pod wyraźnym poleceniem Stanów Zjednoczonych”.
„Pancerna pięść” NATO i „pęd na wschód”. Łukaszenka ostrzega
Przywódca reżimu mówił też o „krzyżowcach” z NATO, którzy uznali, że nadszedł czas na „pęd na wschód”, ale zapomnieli przy tym, jak „podobne kampanie zakończyły się dla ich historycznych poprzedników”. Stwierdził, że w interesie hegemonii USA „budowane są grupy wojsk, wspierana jest ideologia neonazistowska i jawnie faszystowskie reżimy wokół niechcianych krajów”.
Jak czytamy dalej, zdaniem Łukaszenki państwa zachodnie prowadzą rozpoznanie na ziemi i w powietrzu, opanowują logistykę wojskową, przerzucają sprzęt i zaopatrzenie z innych regionów. Dodał, że jednocześnie zwiększane są budżety wojskowe i NATO tworzy swoją „pancerną pięść”. Wszystko to ma się dziać pod „pozorem” wzmocnienia obrony europejskiej i ćwiczeń „obronnych”.
– Dziś neutralne Szwecja i Finlandia nagle wyraziły chęć pilnego przystąpienia do NATO, a kierownictwo bloku, wbrew swoim zasadom, jest gotowe przyjąć je do sojuszu w trybie przyspieszonym – stwierdził Łukaszenka. – Podejmowane są próby rozdzielenia sojuszy gospodarczych i politycznych, do których należą Białoruś i Rosja. Masowa presja doprowadziła niestety do sytuacji, w której część naszych sojuszników z CSTO i WNP, delikatnie mówiąc, przyjmuje postawę wyczekującą – zauważał.