Prawniczka: „Zdarza się, że ofiary mobbingu same zaczynają mobbować”

Dodano:
Mobbing Źródło: Shutterstock / dokurose
Doniesienia o mobbingu w redakcji „Newsweeka”, za którymi przyszły kolejne historie dziennikarzy opowiadających o tym, czego doświadczali w polskich redakcjach – choćby sprawa „Wysokich Obcasów” i oskarżeń jednego z dziennikarzy – wstrząsnęły Polską. Czym jest mobbing? Gdzie należy go zgłaszać? Czy sygnaliści powinni czuć się zagrożeni? O tym wszystkim w podcaście „Wprost Przeciwnie” mówiła mec. Maria Sankowska-Borman z Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego

Najgorszy rodzaj mobbingu, o jakim ekspertka słyszała? – Na ogół sytuacje, w których do mobbingu dochodzi, są wstrząsające – przyznała adwokat Maria Sankowska-Borman. Wyjaśniła też, że mobbing charakteryzują działania długotrwałe, pracownik przez kilka, kilkanaście miesięcy a nawet kilka lat, poddawany jest presji.

– Zwykle wstrząsające opowieści o tym, jak wyglądała praca w takiej atmosferze, wiążą się z gigantycznymi emocjami – dodała prawniczka.

Jedna z ofiar szefa mobbera opowiadała Marii Sankowskiej-Borman o tym, że szef miał zarzuty co do tempa jej pracy. Postanowił więc, że jej biurko zostanie ustawione tak, by w „open space” jako jedyna pracowała „twarzą do ściany”. Chodziło o to, by inni dostali możliwość śledzenia jej działań na ekranie monitora. – To dramatyczny przykład tego, jak pracownika można poniżyć – zauważyła prawniczka.

– Ci ludzie mówią później, że stracili kawał życia, że po powrocie z pracy szli spać by dotrwać do następnego dnia, wstać i trzęsąc się iść do pracy – dodała.

Ekspertka zauważyła też, że zdarza się, że ofiary mobbingu same zaczynają mobbować. – System nacisku, presji, upokorzenia i poniżania wywołuje konieczność „spuszczenia powietrza”. Jeśli mówimy o mobbingu idącym z góry – pracownicy średniego szczebla, którzy sami byli mobbingowani, często mobbingują swoich podwładnych. To się przeradza w styl zarządzania firmą.

Jak rozpoznać mobbing?

Maria Sankowska-Borman w podcaście „Wprost Przeciwnie” przyznała, że świadomość dotycząca mobbingu jest w społeczeństwie coraz większa, ale jak zauważyła, „czasami też ewoluuje w niewłaściwym kierunku”. – Zdarzają się sytuacje, że mobbingu nie ma, ale ogólne odczucie nie poparte faktami czy wiedzą, czym jest mobbing, powoduje, że pracownik niewłaściwie interpretuje jakieś zachowanie pracodawcy jako zachowanie mobbingujące – powiedziała.

Kiedy pracownik powinien pozbyć się złudzeń, że to, czego doświadcza nie jest „wybrykiem charyzmatycznego szefa” a mobbingiem?

Maria Sankowska-Borman przypomniała, że musi zajść pięć okoliczności, które sklejone razem dadzą informację, że mobbing miał miejsce.

– To, co jest kluczowe: działania muszą być długotrwałe i uporczywe. Nie pojedyncza sytuacja, że szef nakrzyczał na mnie, zachował się nieodpowiednio. Mobbing jest wtedy, gdy krzyczy codziennie a ten krzyk powoduje zastraszenie. Poza tym musi powstać przekonanie, że celem działania mobbera jest poniżenie pracownika, ośmieszenie go – podkreślała prawniczka.

Jak dodała, efekt tego, że to się dzieje długo i często (bo ta częstotliwość też jest istotna) jest taki, że pracownik czuje się nieprzydatny, ośmieszony i odizolowany od innych. Ale pamiętać trzeba, że mobbingiem jest też zaniechanie – czyli sytuacja, gdy szef zaczyna traktować pracownika jak powietrze.

Podcast „Wprost Przeciwnie” powstaje dzięki współpracy ze Studiem Plac.

Źródło: Wprost
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...