Kolejny przypływ szczerości Ryszarda Terleckiego. Wskazał dobry ruch dla Donalda Tuska

Dodano:
Ryszard Terlecki Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski
Ryszard Terlecki w kontekście wyborów parlamentarnych przyznał, że jedna lista opozycji byłaby czymś dobrym dla Donalda Tuska, ale złym dla PiS. Wicemarszałek Sejmu jest przekonany, że podczas kampanii jego ugrupowanie jest w stanie zyskać kilka procent względem dzisiejszych sondaży.

Ryszard Terlecki w rozmowie z tygodnikiem „Sieci” poruszył temat wyborów parlamentarnych, które są zaplanowane na jesień 2023 r. – Moim zdaniem jedna lista opozycji nie byłaby dla nas czymś dobrym. Byłaby dobra dla Donalda Tuska, bo uczyniłaby z niego lidera opozycji i oczywistego kandydata na premiera. A jeśli będzie wiele list, to trudno będzie z nich złożyć większość sejmową – mówił wicemarszałek Sejmu.

Szef klubu parlamentarnego PiS skrytykował pomysł lidera PO o czterodniowym tygodniu pracy. – To są bajki, niczego takiego nie będą w stanie wprowadzić. Wyborców to nie przekonuje, to brzmi jak obietnica miliona dla każdego. W sytuacji krytycznej obywatele oczekują bezpieczeństwa i stabilizacji, a nie jakichś wstrząsów – ocenił.

Ryszard Terlecki o Donaldzie Tusku. „Nic mu się nie udało”

Zdaniem Terleckiego rok od powrotu Tuska można stwierdzić, że były premier nie jest skuteczny. – Odbudował zachwianą przez chwilę pozycję Platformy, ale nic więcej. Wciąż się męczy na tych 20 paru procentach. A teraz jeszcze może go czekać walka z nową formacją Grzegorza Schetyny – mówił polityk. W odpowiedzi na pytanie o próbę „złamania kręgosłupa Lewicy” wicemarszałek skomentował, że „Tuskowi nic się nie udało”.

Terlecki zapewnił, że jego ugrupowanie „gra o samodzielną większość”. – Gdyby obecny układ sondażowy utrzymał się do wyborów, to taką większość zdobędziemy, ponieważ w kampanii z pewnością zyskamy te parę procent, których dziś nam brakuje – stwierdził. Polityk dodał, że w przypadku gorszego wyniku „otwiera się pole do rozmów, których dziś nikt nie chce prowadzić, z oczywistych względów”.

Wybory parlamentarne. PiS przygotowuje niespodziankę

Szef klubu parlamentarnego PiS wskazał, że kluczowy dla jego partii będzie okres między jesienią a wiosną, kiedy rozstrzygnie się, czy „uda się zdusić inflację i powstrzymać drożyznę”. – Gołym okiem widać, że jesteśmy skuteczni. Zanim przyszła pandemia i później wojna, szliśmy jako kraj szybko do przodu. Teraz też zresztą idziemy, nawet w trudnych warunkach – przekonywał Terlecki. Polityk zapowiedział też, że PiS przygotuje coś ekstra na kampanię, ale nie zdradzi pomysłu przed wiosną.

Źródło: „Sieci”
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...