Incydent podczas spotkania z Morawieckim w Działdowie. „Dlaczego pan ucieka przed nami?”
W piątek 22 lipca Mateusz Morawiecki spotkał się z mieszkańcami Działdowa w województwie warmińsko-mazurskim. – Przyszło nam żyć w trudnych czasach, ale nie najtrudniejszych, bo trudno nie wspomnieć o obozie koncentracyjnym, który tu był – mało kto o tym wie. Dlatego obiecuję, że państwo polskie zatroszczy się o to miejsce – podkreślił premier. – Żyjemy w trudnej epoce, w czasie pełnym problemów. I wtedy część osób chowa głowę w piasek, ale są tacy, którzy robią wszystko, aby ulżyć ludziom. I obiecuję, że rząd Prawa i Sprawiedliwości będzie rozwiązywał problemy – dodawał polityk PiS.
Szef polskiego rządu zaznaczył, że aby przetrwać ten trudny czas potrzebna jest jedność, potrzebujemy polskich partii politycznych. – Ale my ze strony opozycji słyszymy, że trzeba było nie nakładać embargo na rosyjski węgiel. Węgiel jest drogi, ale robimy wszystko, żeby temu zaradzić. Zapewniam, że węgla nie zabraknie – poleciłem, aby półki kupowały węgiel z zagranicy – powiedział Mateusz Morawiecki.
Mateusz Morawiecki kontra rolnik z AgroUnii
W trakcie spotkania Piotr Kamiński z AgroUnii zapytał szefa rządu o sposoby walki z ASF. – y jako rolnicy bankrutujemy. Zostaliśmy zmuszani przez nasze państwo do sprzedaży świń za trzy zł. Ja chcę się zapytać, czy obecni tutaj widzieli takie tanie mięso w sklepach. Ja się pytam, kiedy sobie poradzicie z ASF? – zastanawiał się rolnik dodając, że hodowcy trzody chlewnej muszą ponosić znaczne koszty, by m.in. spełniać wymagane przez służby weterynaryjne zasady biosekuracyjne w chlewniach.
– Bardzo mi przykro, że pan mówi, że tu jest tak pięknie i wspaniale. Panie premierze, tak nie jest. My to widzimy na wsi, ludzie w miastach to widzą, AgroUnia to widzi. Muszę panu powiedzieć jeszcze jedną rzecz. Pan mówi, że chce się spotykać ze wszystkimi, to dlaczego ucieka pan przed nami? – dopytywał rolnik.
Morawiecki odpowiada rolnikowi
W odpowiedzi Mateusz Morawiecki przyznał, że ASF faktycznie stanowi spory problem, z którym rząd poradził sobie tylko częściowo. – Dlaczego tak jest? Dlatego, że nie znaleziono odpowiedniej szczepionki czy lekarstwa na ASF, roznosi się ta zaraza lotem błyskawicy. Cytuję fachowców – można ją przenieść na podeszwie od buta, na oponie samochodowej, a najbardziej przenoszą go dziki – wyjaśniał polityk PiS.
Premier stwierdził, że w Polsce jest jeszcze wiele do zrobienia w związku z pomorem, a w ramach walki z wirusem prowadzony jest odstrzał dzików. – Tu znowu muszę uderzyć się w pierś, ten odstrzał jest za mały – ocenił apelując do myśliwych o zwiększenie odstrzału.