Kliczko o Niemczech: Ten kraj nie jest taki sam jak w lutym czy marcu
Zgodnie z analizami amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną, po ponad 153 dniach od rosyjskiej inwazji na Ukrainę agresor znów stracił impet. Według ekspertów obecnie wojska rosyjskie są w stanie atakować jedynie niewielkie, mało istotne obszary i najpewniej nie będą już w tej fazie wojny zdolni zająć żadnego dużego miasta w obwodzie donieckim.
Poproszony o ocenę aktualnej sytuacji na Ukrainie i podanie swoich przewidywać na przyszłość, pięściarz Witalij Kliczko porównał ten konflikt do dyscypliny, na której zna się najlepiej. – Każda wojna ma swój początek i koniec, ale przełomowy moment jeszcze nie nadszedł. Musimy być silni i wytrzymali, jak podczas walki bokserskiej – mówił. – Musimy zastopować tego, kto napada, jak w boksie. Jeśli Ukraina przegra, Rosja nie odpuści – dodawał.
Kliczko o wojnie z Rosją: Trzeba przetrwać napór przeciwnika
Zdaniem Kliczki nie można okazać słabości i trzeba przetrwać napór przeciwnika. Brat mera Kijowa zwrócił uwagę, że zwłaszcza początek starcia z silniejszym państwem był trudny, ponieważ świat nie od razu obiecał pomoc. Trochę trwało też, zanim przeciwko Federacji Rosyjskiej zastosowano poważne sankcje gospodarcze. Sportowiec podziękował Polakom za odczuwalne wsparcie i zaznaczył, że Ukraina nadal potrzebuje pomocy „na wszystkich polach”, mimo ewidentnego „zmęczenia wojną”.
– Rosja ma potężną armię. Wytrwałość będzie narzędziem, które doprowadzi do końca wojny. Musimy być zjednoczeni, szykować się na najgorsze, ale pozostać silni – podkreślał ukraiński bokser. Kliczko, który swoją sportową karierę rozwijał w Niemczech, został poproszony w Polsat News także o ocenę działań władz tego kraju. Stwierdził, że nie jest to taki sam kraj jak w lutym czy marcu. Zastrzegł jednak, że wyplątanie się z zależności wobec Rosji to długotrwały proces.