Zbigniew Ziobro upomina dziennikarkę TVN24: Pani pytanie jest bardzo niegrzeczne w formie
W poniedziałek przypada 78. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. O godz. 17, w godzinę W, jak co roku w Warszawie i wielu miejscach w Polsce zawyją syreny w hołdzie powstańcom. Centralne uroczystości odbędą się pod pomnikiem Gloria Victis na Powązkach.
Sprawa odszkodowania dla Anny Jakubowskiej „Paulinki”
W poniedziałek na konferencji prasowej w Elblągu dziennikarka TVN24 zapytała ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę, czy „nie wstydzi się działań prokuratury zmierzających do obniżenia kwoty odszkodowania dla powstanki Anny Jakubowskiej, znanej jako «Paulinka»”.
Przypomnijmy, że Jakubowska spędziła w stalinowskim więzieniu ponad pięć lat. W grudniu ubiegłego roku sąd przyznał jej zadośćuczynienie w wysokości 9 mln zł. Jednak prokuratura i prezes Sądu Okręgowego w Warszawie Piotr Schab uznali, ze taka kwota jest za wysoka i wnieśli apelację. Na początku czerwca Ziobro polecił Prokuraturze Krajowej przeprowadzenie „pilnej – ze względu na zaawansowany wiek” Jakubowskiej analizy zasadności wniesienia apelacji.
Sanitariuszka batalionu „Zośka” nie doczekała się jednak finału sprawy – zmarła 13 lipca. Jak podało TVN24 do sprawy przystąpili jej dwaj synowie, którzy będą podtrzymywać jej wniosek o zadośćuczynienie. Rozprawa w tej sprawie ma się odbyć we wtorek 2 sierpnia.
Ziobro do dziennikarki: Klasyczna dla TVN24 manipulacja
– Pani redaktor, pani pytanie jest bardzo niegrzeczne w formie i stanowi klasyczną dla TVN24 manipulację – odpowiedział dziennikarce Ziobro. – Prokuratura Krajowa zajęła w tej sprawie jasne stanowisko. Popierała wniosek o odszkodowanie dla pani, która spędziła kilka lat w stalinowskim więzieniu. Natomiast wskazała, że odszkodowanie musi być współmierne do innych odszkodowań, które otrzymywały osoby znacznie dłużej przebywające w więzieniach, czy też traciły życie – mówił minister.
Ziobro zaznaczył, że najwyższa kwota odszkodowania orzeczona w polskich sądach to około milion zł i dotyczy to osób, które zostały zamordowane w więzieniach. – Nie ma uzasadnienia, żeby wszystkie inne osoby, które były katowane w lochach stalinowskich, otrzymywały kwoty wielokrotnie niższe niż w tym jednym przypadku – zaznaczył. Jak podkreślił, „sądy muszą orzekać w sposób sprawiedliwy w stosunku do bólu, cierpienia, które były zadane osobom, które trafiały do stalinowskich katowni”.