Rosja murem za Chinami. Ławrow ostro skrytykował wizytę Nancy Pelosi na Tajwanie
W środę około godz. 18 czasu lokalnego, po trwającej dobę wizycie, spikerka amerykańskiej Izby Reprezentantów Nancy Pelosi opuściła Tajwan. – Dziś świat stoi przed wyborem między demokracją a autokracją – mówiła w czasie krótkiego spotkania z prezydent Tajwanu Tsai Ing-wen. – Determinacja Stanów Zjednoczonych, aby zachować demokrację, tutaj, na Tajwanie i na całym świecie, pozostaje niewzruszona – podkreśliła, cytowana przez Associated Press.
Wizyta Nancy Pelosi na Tajwanie. Chiny protestują
Przylot Pelosi na Tajwan wywołał wzrost napięcia między USA i Chinami, które uważają wyspę za swoje terytorium. Pekin w ostrym tonie sprzeciwił się wizycie – wezwał amerykańskiego ambasadora, zapowiedział przeprowadzenie ćwiczeń wojskowych wokół Tajwanu i wstrzymaniem importu produktów spożywczych z wyspy.
Moskwa murem za Pekinem
Stanowisko Chin w sprawie wizyty Pelosi poparła Rosja, ostrzegając Waszyngton, że „prowokacyjna podróż” postawi Stany Zjednoczone na kursie kolizyjnym z Pekinem. – Nie możemy stwierdzić, czy na pewno tam dotrze, czy nie, ale wszystko w tej trasie i możliwej wizycie na Tajwanie jest czysto prowokacyjne – stwierdził we wtorek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, cytowany przez Reutersa.
Siergiej Ławrow komentuje
W środę głos zabrał minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. – Nie potrafię powiedzieć, jaka była ich (Amerykanów – red.) motywacja, ale nie ma wątpliwości, że odzwierciedla to tę samą politykę, o której mówimy w odniesieniu do sytuacji na Ukrainie – stwierdził dyplomata, cytowany przez rosyjską, państwową agencję TASS. – Jest to chęć udowodnienia absolutnie każdemu ich bezkarności i zademonstrowania swojego bezprawia. „Robię, co chcę” – mniej więcej tak – zaznaczył. Ławrow dodał też, że nie widzi „żadnego powodu do stworzenia tak drażniącej dosłownie ni stąd ni z owąd rzeczy, mając pełną świadomość co to znaczy dla Chińskiej Republiki Ludowej”.