Wiadomo, ilu uchodźców przyjęli Polacy pod swój dach. Wyniki badania obalają dość powszechne przekonanie
24 lutego Rosja zaatakowała Ukrainę. Od tego czasu granicę polsko-ukraińską przekroczyło 5,27 mln osób. Najwięcej osób przybyło do Polski miedzy końcem lutego a początkiem kwietnia. Wiele uciekających przed wojną udało się w dalszą drogę na Zachód. Część osób już wróciła do Ukrainy, a część wyjechała na chwilę, by za chwilę znów przybyć do Polski. W ostatnich tygodniach widać trend powrotny, jednak rzesze Ukraińców przebywają nadal w naszym kraju. Ostatniej doby tyle samo osób wjechało z Ukrainy, co wyjechało – po 25 tys. Łącznie w ciągu 163 dni od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji w kierunku ukraińskim odprawiono 3,38 mln osób.
Dynamiczna sytuacja sprawia, że trudno jest oszacować, ile tak naprawdę uchodźców przebywa obecnie w Polsce. W opublikowanym niedawno raporcie Narodowy Bank Polski wyliczył, że na przełomie kwietnia i maja nad Wisłą było ich około 1,5 miliona. Jeszcze przed wojną w Polsce żyło około 1,3-1,5 mln Ukraińców. Według danych zebranych na zlecenie Unii Metropolii Polskich w kwietniu w Polsce przebywało łącznie 3,85 mln Ukraińców, zarówno uchodźców przybyłych po 24 lutego, jak i osób, które już wcześniej tu osiadły. Na koniec maja liczba ta spadła do 3,37 mln osób. Dane te zostały zebrane za pomocą metody Geotrappingu®, która poprzez agregowanie informacji z urządzeń mobilnych pozwoliła określić liczbę i lokalizację Ukraińców (od 15 roku życia) przebywających w Polsce.
Raport „Sąsiedzka pomoc”
Z zebranych danych wynika, że większość Ukraińców zatrzymała się w największych miastach. Tam też na największą skalę koncentrowała się pomoc dla uchodźców, z którą Polacy ruszyli od pierwszych godzin wojny. Początkowo miała ona charakter spontaniczny, oddolny. W kolejnych dniach dołączyły organizacje pozarządowe, samorządowy i władze centralne.
Unia Metropolii Polskich przygotowała raport „Sąsiedzka pomoc”, który pokazuje, jak w działania pomocowe zaangażowali się mieszkańcy 12 miast: Białegostoku, Bydgoszczy, Gdańska, Katowic, Krakowa, Lublina, Łodzi, Poznania, Rzeszowa, Szczecina, Warszawy i Wrocławia. W badaniu zrealizowanym metodą CATI między 4 kwietnia a 2 maja przez firmę DANAE wzięło udział 12 tys. osób, po 1000 z każdego z wymienionych miast.
Wsparcie rzeczowe, rzadziej finansowe
Z sondażu wynika, że w pomoc zaangażowało się dwóch na trzech (67 proc). mieszkańców miast zrzeszonych w Unii Metropolii Polskich – najwięcej w Warszawie i Lublinie (po 71 proc.).
Najczęstszą formą wsparcia była pomoc żywnościowa (59 proc.), rzeczowa na przykład w postaci przekazania ubrań (44 proc.) i finansowa (32 proc.). Co czwarta osoba działała jako wolontariusz/wolontariuszka w punkcie pomocy.