GIOŚ o dotychczasowych ustaleniach ws. masowego śnięcia ryb w Odrze. „Złożyliśmy zawiadomienie do prokuratury”
Pod koniec lipca, wędkarze zaczęli alarmować o masowym śnięciu ryb w rzece Odra. Problem dotyczy dwóch województw: dolnośląskiego i lubuskiego. Pojawiły się podejrzenia, że rzeka mogła zostać skażona mezytylenem. To silnie trująca substancja, wykorzystywana jako wysokooktanowy składnik benzyn silnikowych lub jako rozpuszczalnik.
Wojewódzki Inspektoraty Ochrony Środowiska we Wrocławiu i Zielonej Górze poinformowały, że stan rzeki jest objęty stałym monitoringiem, prowadzone są obserwacje i pomiary terenowe, a także pobierane są próbki do badań laboratoryjnych.
„Na terenie żadnego z województw nie występuje mezytylen”
Opinia publiczna została poinformowana o dotychczasowych ustaleniach podczas konferencji, zorganizowanej w środę, 10 sierpnia przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska.
Podkreślono, że nie potwierdziły się doniesienia o skażeniu wody mezytylenem. O sprawie została już powiadomiona prokuratura.
– Badania prowadzone przez Centralne Laboratorium Badawcze w tej chwili potwierdzają podwyższenie pewnych parametrów fizykochemicznych wody, takich jak natlenienie, pH czy przewodność. Natomiast też chcę wyraźnie podkreślić, obecnie na terenie żadnego z województw nie występuje mezytylen (...) Co istotne, złożyliśmy zawiadomienie do prokuratury – oświadczyła Magda Gosk, zastępca Głównego Inspektora Ochrony Środowiska.
„Codziennie pobieramy próbki na każdym odcinku Odry”
Zapewniła, że reprezentowana przez nią instytucja podjęła działania w tej sprawie już po pierwszych sygnałach w tej sprawie. Działania są prowadzone na terenie wszystkich pięciu województw, przez które przepływa Odra oraz są ze sobą skoordynowane.
– Prowadzimy badania, codziennie pobieramy próbki na każdym odcinku Odry. Badania prowadzone przez Centralne Laboratorium Badawcze w tej chwili potwierdzają podwyższenie pewnych parametrów fizykochemicznych wody, takich jak natlenienie, pH czy przewodność. Monitorujemy wody Odry zarówno z poziomu rzeki, jak i z powietrza. Prowadzimy obloty dronem, żeby ustalić, jaki jest stan rzeki – uzupełniła Gosk.