Były rosyjski deputowany o śmierci Duginy. „Stoją za tym partyzanci”

Dodano:
Rosyjski Komitet Śledczy na miejscu zamachu Źródło: PAP / RUSSIAN INVESTIGATIVE COMMITTEE HANDOUT
Były członek rosyjskiej Dumy Ilia Ponomariow poinformował, że za zamachem na córkę kremlowskiego ideologa Aleksandra Dugina stoją partyzanci z nacjonalistycznego wojska republikańskiego.

Były członek rosyjskiej Dumy, wyrzucony z niej za działania antykremlowskie, stwierdził, że to rosyjscy partyzanci rzekomo stali za zamachem, w którym zginęła córka jednego z bliskich sojuszników politycznych Władimira Putina. Ponomariow w 2014 roku jako jedyny głosował przeciwko przyłączeniu Krymu do Rosji.

Przemawiając w Kijowie, gdzie teraz przebywa, Ilja Ponomariow stwierdził, że eksplozja była dziełem Narodowej Armii Republikańskiej – podziemnej grupy działającej w Rosji i opowiadającej się za obalenie reżimu Putina. Wywiadu udzielił w rosyjskojęzycznej opozycyjnej stacji telewizyjnej, którą uruchomił w Kijowie na początku tego roku.

– Odpowiedzialność za ten atak wzięło na siebie nacjonalistyczne republikańskie wojsko – mówił były deputowany Ponomariow. „Jeśli to się potwierdzi, to oznacza, że do zamachu na córkę Dugina przyznali się rosyjscy partyzanci!” – napisała na Twitterze dziennikarka Alina Makarczuk.

Aleksander Dugin przesiadł się do innego pojazdu. Uniknął śmierci

W nocy z 20 na 21 sierpnia pod Moskwą doszło do silnej eksplozji. Samochód, którym podróżowała Daria Dugina został wysadzony w powietrze. Córka słynnego ideologa Władimira Putina, odniosła tak poważne obrażenia, że zginęła na miejscu.

Z informacji przekazanych przez portal Nexta wynikało, że celem zamachu nie była ona, ale jej ojciec. Kobieta, wracając z festiwalu „Tradycja”, miała zabrać Aleksandra Dugina, ale ten ostatecznie zmienił zdanie i wsiadł do innego pojazdu. W ten sposób uniknął śmierci.

– Podkreślam, że Ukraina na pewno nie ma z tym nic wspólnego, bo nie jesteśmy państwem przestępczym jak Federacja Rosyjska, a tym bardziej nie jesteśmy państwem terrorystycznym – skomentował zarzuty ze strony Rosji doradca prezydenta Ukrainy. Mychajło Podolak stwierdził, że Władimir Putin będzie używał sprawy Darii Duginy, aby siać jeszcze większą propagandę wśród Rosjan. W jego opinii zamach, do którego doszło pod Moskwą, może się przyczynić do jeszcze większej radykalizacji Rosji.

Źródło: WPROST.pl/Guardian
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...