Władimir Putin robi czystki w FSB. Funkcjonariusze trafiają do więzień
Według dobrze poinformowanego źródła w kręgach prawniczych, osadzonych funkcjonariuszy FSB jest tak wielu, że zwykli więźniowie są przenoszeni do innych zakładów karnych i aresztów śledczych. Kanał „Możem Objasnit” przekazał we wpisie na Telegramie, że funkcjonariusze FSB trafiają do więzień Lefortowo i Matrosskaja Tiszyna za niepowodzenie "operacji specjalnej", jak Kreml nazywa inwazję na Ukrainę.
Funkcjonariusze FSB trafiają do więzień
Utworzone w 1881 r. Lefortowo to jedno z najbardziej znanych więzień w Moskwie. W czasach ZSRR przetrzymywano tam ofiary stalinowskiego terroru. W latach 1996–2005 podlegało FSB, a obecnie rosyjskiemu Ministerstwu Sprawiedliwości. Z kolei w areszcie śledczym Matrosskaja Tiszina znajduje się specjalny oddział dla szczególnych więźniów. Cztery lata spędził w nim m.in. były szef koncernu naftowego Jukos Michaił Chodorkowski. Do tego aresztu trafił też najbardziej znany rosyjski opozycjonista Aleksij Nawalny.
Wojna na Ukrainie. FSB popełniło szereg błędów
Kilka dni temu amerykański dziennik „The Washington Post” wskazał pięć błędów, które FSB popełniło przed inwazją na Ukrainę. Jednym z nich było przekonanie o szybkim upadku ukraińskiego rządu i zainstalowaniu prorosyjskich władz w Kijowie. Według przedstawicieli zachodniego wywiadu FSB albo nie rozumiała desperackiego oporu Ukrainy, albo rozumiała, ale nie mogła przekazać tak „niewygodnych informacji” prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi.
„Funkcjonariusze FSB byli tak pewni, że przejmą władzę w Kijowie, że ostatnie dni przed wojną poświęcili na organizowaniu mieszkań w ukraińskiej stolicy” – wskazuje „Washington Post”. „Raporty przechwycone przez ukraińskie służby wywiadowcze mówią, że funkcjonariusze FSB pytali kolegów o szczegóły dotyczące mieszkań i innych miejsc, które mogą wykorzystać jako kryjówki lub bazy operacyjne” – dodaje dziennik.
„WP” wskazuje też, powołując się na informacje od przedstawicieli ukraińskich i zachodnich służb specjalnych, że niedługo przed pełnoskalową inwazją administracja FSB zajmująca się Ukrainą znacznie się rozrosła. „Liczebność departamentu wzrosła z około 30 oficerów w 2019 roku do 160 w przededniu inwazji na Ukrainę. Ukraińcy zostali dzięki temu zaalarmowani o przygotowaniach Rosji do ataku” – czytamy.
Propagandyści krytykują służby
„Możem Objasnit” zwraca uwagę, że niezadowolenie z działań FSB zaczęli też wyrażać propagandyści Kremla po zamachu, w którym zginęła Daria Dugina. W tym kontekście kanal przytacza między innymi wypowiedź Tigrana Keosayana.