Prezydent Niemiec ostro o rosyjskiej cerkwi. „Straszna, bluźniercza droga”

W ubiegłą środę, 31 sierpnia, w Karlsruhe w południowo-zachodnich Niemczech rozpoczęło się 11. zebranie ogólne Światowej Rady Kościołów.
Czym jest Światowa Rada Kościołów?
To organizacja o charakterze ekumenicznym, czyli dążąca do rozwijania współpracy pomiędzy różnymi odłamami chrześcijaństwa.
Warunkiem przystąpienia do Światowej Rady Kościołów jest wiara w dwa fundamentalne dogmaty chrześcijańskie: dogmat o Jezusie Chrystusie oraz dogmat o Trójcy Świętej.
Na środowej ceremonii otwarcia był obecny prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier. Przy okazji warto wspomnieć, że on sam jest ewangelikiem, a dokładnie wiernym kościoła ewangelicko-reformowanego.
„Przeciwko swoim, braciom i siostrom w wierze”
Przemawiając do zebranych, Steinmeier ostro skrytykował Rosyjską Cerkiew Prawosławną za wspieranie napaści na Ukrainę.
Stwierdził, że zwierzchnicy rosyjskiej cerkwi prowadzą obecnie swoją wspólnotę „straszną, bluźnierczą drogą, która jest wręcz wroga wierze”. Zwrócił również uwagę, że zdecydowana większość zarówno Ukraińców, jak i Rosjan jest tego samego wyznania.
- Usprawiedliwiają agresję przeciwko Ukrainie, przeciwko swoim, braciom i siostrom w wierze. Propaganda przeciwko wolnościowym prawom obywateli innego kraju, nacjonalizm, który arbitralnie domaga się woli Bożej dla imperialnych marzeń o rządach dyktatury – ta postawa musi spotkać się z naszym sprzeciwem. Także tu, w tej sali, także w tym zgromadzeniu – mówił prezydent Niemiec.
„Dialog nie jest celem samym w sobie”
Na sali byli obecni także przedstawiciele Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej.
– Nie zostanie im oszczędzona prawda o tej brutalnej wojnie i krytyka roli przywództwa ich Kościoła (...) Wcześniej mówiono, że dialog jest konieczny. Ale dialog nie jest celem samym w sobie. Dialog musi wydobyć na pierwszy plan niesprawiedliwość, musi wymienić zarówno ofiary, jak i sprawców oraz ich wspólników. Nie może ograniczać się do pobożnych życzeń i pozostawać niejasnym. W przeciwnym razie (...) stanie się sceną usprawiedliwiania i propagandy – dodał Steinmeier.