Poszkodowani w wypadku na Węgrzech wrócili do kraju
Autokar z poszkodowanymi dotarł do Łodygowic w nocy z soboty na niedzielę. Oczekiwali na nich bliscy, władze gminy i miejscowy proboszcz ksiądz Jerzy Zajda.
Do wypadku doszło w sobotę. Autokar z uczestnikami pielgrzymki do sanktuarium w Medjugorie, którą zorganizowała Akcja Katolicka przy łodygowickiej parafii świętych Szymona i Judy Tadeusza, uległ wypadkowi. Śmierć poniosła 43-letnia mieszkanka Łodygowic. 28 osób zostało rannych. Pilot wycieczki Iwona Szamota powiedziała dziennikarzom po powrocie, że w szpitalach na Węgrzech pozostało 11 osób. Dwie z nich są w stanie ciężkim, ale stabilnym.
Według informacji polskiej ambasady, nie ma jeszcze oficjalnego komunikatu o przyczynach wypadku. Wcześniej pojawiały się spekulacje, że kierowca zasnął za kierownicą. Mężczyzna pozostał na Węgrzech i ma zostać przesłuchany w niedzielę.
Wójt Łodygowic Andrzej Pitera zapewnił, że w niedzielę zostanie uruchomiony punkt konsultacyjny dla rodzin pokrzywdzonych.
Prawdopodobnie w poniedziałek na Węgry wyjedzie autokar z najbliższymi ciężej poszkodowanych ofiar wypadku. Pitera powiedział, że jeżeli wystąpi taka potrzeba, gmina zatrudni psychologa, który pomoże poszkodowanym.
W niedzielę wierni z Łodygowic będą się modlili podczas mszy świętych w intencji poszkodowanych i kobiety, która zginęła.
pap, ss