Dwie aktywistki zakłóciły przemówienie Liz Truss. Były dobrze przygotowane
Dwie aktywistki Greenpeace’u zakłóciły przemówienie Liz Truss podczas konferencji Partii Konserwatywnej, która została zorganizowana w Birmingham. Gdy premier opowiadała o krokach podejmowanych w odpowiedzi na kryzys gospodarczy, w pewnym momencie Rebecca Newsom i Ami McCarthy wyciągnęły baner, na którym widniał napis: „Kto na to głosował?”. Aktywistki w ten sposób chciały podkreślić, że w ich ocenie Partia Konserwatywna nie podjęła wielu działań na rzecz ochrony przyrody. Ich zdaniem jest to niespójne z wyborczym manifestem partii.
Wspomniany baner został wyrwany aktywistkom z rąk. Jak się okazało, kobiety były przygotowane na taką ewentualność. Wyciągnęły kolejny, identyczny plakat. Zgromadzeni na sali buczeli i krzyczeli: „out, out, out”. W ten sposób jasno dali do zrozumienia, że uważają, że partyjna konferencja nie jest miejscem do tego typu demonstracji. Kobiety zostały wyprowadzone z sali, a nagranie przebiegu części incydentu udostępnione w mediach społecznościowych.
Zakłóciła przemówienie premier, a wcześniej pracowała w Izbie Gmin?
Niedługo po incydencie Greenpeace UK wydał oświadczenie, w którym podkreślono, że zidentyfikowano co najmniej siedem obszarów, takich jak m.in. ochrona środowiska, działania na rzecz klimatu, prawa pracownicze i zwalczanie nierówności, w których polityka partii Truss jest sprzeczna z wcześniejszymi deklaracjami.
Co ciekawe, zgodnie z ustaleniami Daily Mail Ami McCarthy przez ponad rok pracowała w Izbie Gmin. Kobieta miała być zatrudniona na stanowisku asystentki od września 2017 do lipca 2018 roku, a później przez cztery miesiące obejmowała stanowisko politycznego doradcy. Szczegóły dotyczące zatrudnienia Ami McCarthy nie zostały ujawnione. Wiadomo, że kobieta związała się potem z organizacją charytatywną Shelter.