Torba z warzywami dla rodzin zmobilizowanych żołnierzy. Mer zaoferował absurdalną „rekompensatę”

Nagranie mera położonego na Syberii Jakucka Jewgienija Grigoriewa udostępnił na Twitterze dziennikarz BBC Francis Scarr. Przedstawiciel władz miasta zapowiedział w nim, że w październiku rodziny zmobilizowanych mężczyzn otrzymają jednorazowe wsparcie w postaci... torby warzyw. Zainteresowane osoby mogą ją odebrać bezpłatnie w lokalnym punkcie pomocy, a w szczególnych przypadkach wolontariusze dostarczą ją pod drzwi domu.
Torba z warzywami dla rodzin poborowych
Co zawiera pakiet? – To kapusta, ziemniaki, marchew, buraki i cebula, wszystkie wyhodowane w pobliżu Jakucka – wyjaśnia mer w nagraniu. „Wysłanie syna/męża na możliwą śmierć na Ukrainę niesie za sobą pewne korzyści” – skomentował na Twitterze dziennikarz BBC.
„Business Insider” wysłał w tej sprawie pytania do przedstawicieli władz miejskich w Jakucku, ale – jak zaznacza – nie otrzymał odpowiedzi.
„Częściowa mobilizacja” w Rosji
21 września prezydent Rosji Władimir Putin zarządził „częściową mobilizację” i wezwał 300 tys. rosyjskich rezerwistów do walki na Ukrainie. Nie wszyscy zareagowali z entuzjazmem na apel przywódcy. Tuż po pojawieniu się tej informacji część Rosjan zdecydowała się na ucieczkę z kraju – na przejściach granicznych utworzyły się kolejki, a ceny biletów lotniczych poszybowały w górę.
„The Washington Post” informował, że w ubiegłym tygodniu rosyjscy policjanci i wojskowi „zgarniali” mężczyzn z restauracji, na stacjach metra i w ich miejscach pracy.
Zmobilizowano 222 tys. rezerwistów
W piątek 14 października Putin zapowiedział na konferencji prasowej na zakończenie odbywającego się w Kazachstanie szczytu Konferencji na rzecz Interakcji i Środków Budowy Zaufania w Azji, że „częściowa mobilizacja” zakończy się za dwa tygodnie i nie będzie kontynuowana. Tłumacząc powody zarządzenia mobilizacji stwierdził, że „niemożliwe jest utrzymanie frontu przy użyciu wyłącznie zakontraktowanych żołnierzy”. Wskazał, że do tej pory zmobilizowano 222 tys. rezerwistów, a około 16 tys. z nich walczy już na froncie.
Z kolei w poniedziałek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow „proces częściowej mobilizacji dobiega końca i zakończył się w niektórych regionach”. Rosyjskie media podkreślają jednak, że w niektórych częściach kraju droga do wypełnienia limitów mobilizacyjnych jest jeszcze daleka.