Dodatkowi żołnierze USA w Polsce. Ważna deklaracja Białego Domu
W trakcie briefingu prasowego John Kirby podkreślał, jak ważny dla Stanów Zjednoczonych jest artykuł 5. Traktatu Paktu Północnoatlantyckiego, zgodnie z którym atak na choćby jednego z członków organizacji będzie potraktowany jako atak na wszystkich. Koordynator komunikacji strategicznej Białego Domu był pytany m.in. o doniesienia brytyjskiego wywiadu, z których wynika, że Rosjanie umieścili na Białorusi rakiety Kindżał.
W opinii Brytyjczyków był to jasny sygnał dla Zachodu, który miał pokazać, że Białoruś również jest stroną wojny. Zdaniem współpracownika Joe Bidena reżim Aleksandra Łukaszenki od samego początku wspiera Rosjan. – Sami Białorusini nie są jednak zainteresowani udziałem w wojnie, świadczą o tym wszystkie dane, jakimi dysponujemy – zaznaczył.
Amerykańscy żołnierze w Polsce
Jednocześnie John Kirby wspomniał, że Stany Zjednoczone z uwagą przypatrują się sytuacji na wschodniej flance NATO i podejmują wszelkie możliwe działania, aby zapewnić bezpieczeństwo w regionie. – Joe Biden skierował dodatkowe 20 000 amerykańskich żołnierzy do Europy, a teraz wprowadziliśmy procedurę, dzięki której mogą oni tam pozostać na zasadzie rotacji co najmniej na przewidywalną przyszłość – wyjaśnił rzecznik Pentagonu dodając, że „bez względu na to, czy chodzi o pociski hipersoniczne czy inną broń, USA bardzo poważnie traktują zobowiązanie wynikające z artykułu 5”.
W Polsce przebywa obecnie około 10 tysięcy żołnierzy amerykańskich, a także blisko 350 Brytyjczyków, ponad 60 Estończyków oraz żołnierze z batalionu wielonarodowego - Rumuni i Chorwaci.