Niemcy zapowiadają skargę na Polskę. Minister Anna Moskwa o „donosie na siebie”
W Odrze wykryto zwiększony poziom zasolenia. Badacz Instytutu Ekologii Słodkowodnej i Rybactwa Śródlądowego im. Leibniza w Berlinie Christian Wolter zażądał szybkiego ograniczenia ilości zrzucanej soli. Ekolog obawia się, że latem może dojść do kolejnego przypadku masowego śnięcia ryb. Wolter kontynuował, że obecna zawartość soli nie jest niebezpieczna dla ryb. Ekspert był jednak zbulwersowany, że po takiej katastrofie nic się nie robi z jej przyczynami.
Kraj związkowy Brandenburgia chce z kolei podjąć kroki prawne przeciwko rozbudowie Odry po polskiej stronie – podał niemiecki dziennik Die Welt. Celem jest wstrzymanie prac. Ministerstwo Środowiska powołując się na dane Państwowej Agencji Środowiska stwierdziło, że obecnie obserwowane wartości są niższe od tych szczytowych, które miały miejsce latem, ale znacznie przekraczają średnie wartości z lat poprzednich.
Niemcy zapowiadają skargę na Polskę ws. Odry. Minister Anna Moskwa zabrała głos
Zaznaczono jednak, że przy obecnej temperaturze wynoszącej około 13 stopni nie należy spodziewać się rozmnażania glonów. Rzecznik Ministerstwa Środowiska zaznaczył, że resort ma czas do 16 listopada. Skarga na Warszawę wpłynie do sądu administracyjnego w trybie przyśpieszonym. Polska chce pogłębić Odrę, aby zmniejszyć potencjalne ryzyko powodziowe.
Do sprawy odniosła się w mediach społecznościowych minister klimatu i środowiska. „Brandenburgia informuje o zamiarze złożenia skargi do WSA w W-wie przeciwko Polsce w temacie Odry i realizacji umowy przeciwpowodziowej niemiecko-polskiej. Ciekawy casus. Niemcy złożą donos na siebie do polskiego sądu, że nie zamierzają chronić przed powodzią ani swoich, ani polskich obywateli” – skomentowała Anna Moskwa.