Wojna w Ukrainie. Syn Polaków zginął na froncie
Marian Matusz był synem Polaków, ale urodził się w Ukrainie i przyjął obywatelstwo tego kraju. Walczył w Siłach Zbrojnych Ukrainy, niemal od początku pełnoskalowej rosyjskiej agresji.
– Rosjanie zaatakowali 24 lutego w czwartek, w niedzielę Marian poszedł do kościoła, a potem udał się do wojenkomatu — powiedział w rozmowie z Onetem jeden z Polaków. Mariusz zaginął ponad dwa tygodnie temu. Według jednego z polskich ochotników żołnierz prawdopodobnie poległ w walkach pod Chersoniem, w trakcie ukraińskiej kontrofensywy.
Jego ciało zostało sprowadzone do Mościsk, miasta w obwodzie lwowskim. Mieszkańcy uklękli w dwóch rzędach wzdłuż trasy, którą przejechał kondukt żałobny. W ten sposób na prośbę Rady Miejskiej utworzyli korytarz wdzięczności „godny spotkania z bohaterem".
„Mościska znowu w żałobie. Dziś powitamy syna Ukrainy, który oddał życie za swoją ojczystą ziemię. Marian Matusz, syn Józefa, był żołnierzem jednostki wojskowej A 4220 i zginął podczas misji bojowej” – poinformowała w środę rano Rada Miejska Mościsk. Pogrzeb odbędzie się 3 listopada o godz. 11 w Mościskach.
Polscy ochotnicy w Ukrainie. Śmierć zawodnika MMA
21 lipca portal Onet przekazał, że jeden z polskich ochotników zginął podczas walk w Donbasie. Mężczyzna został śmiertelnie zraniony odłamkami podczas ostrzału artyleryjskiego. Ochotnik tuż po ataku został przewieziony do szpitala. Mimo wysiłków lekarzy jego życia nie udało się uratować. Zmarły był zawodnikiem warszawskiego klubu Uniq Fight Club.
Polskie władze oficjalnie nie podają, ilu Polaków prosiło o zgodę na chwycenie za broń i walkę w Ukrainie. W czerwcu rzecznik prasowy międzynarodowego legionu Damien Magrou informował, że Polacy są trzecią pod względem liczebności grupą narodową.