Rozstrzygnięcie ws. Bartłomieja Misiewicza. Wyrok odbije się na portfelu
W piątek 4 listopada Sąd Okręgowy w Warszawie ukarał Bartłomieja Misiewicza grzywną w wysokości 20 tys. zł za niezgodne z prawem reklamowanie wódki „Misiewiczówka” w mediach społecznościowych – podaje Polsat News. Wyrok jest prawomocny. Były rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej nie pojawił się na sali sądowej. Na wcześniejszym etapie postępowania domagał się uniewinnienia.
Wyrok ws. Bartłomieja Misiewicza. Jak brzmi uzasadnienie?
Przypomnijmy – akt oskarżenia w tej sprawie trafił do stołecznego sądu w maju 2021 roku, a proces rozpoczął się przed sądem rejonowym 25 marca. „W okresie od 31 stycznia 2020 roku do 17 września 2020 roku na ogólnodostępnym profilu na portalu Twitter i stronie internetowej www.misiewiczowka.pl publicznie reklamował wódkę »Misiewiczówka« poprzez zamieszczenie grafiki oraz opisu, w których rozpowszechniał nazwę producenta, znaki towarowe oraz symbole graficzne, służące popularyzowaniu znaków towarowych napoju alkoholowego” – brzmiało oskarżenie.
Sędzia w uzasadnieniu wyroku podkreśliła, że „zachwalanie, reklamowanie napoju alkoholowego wraz z etykietą i stwierdzeniem, że to »prawdopodobnie najlepszy produkt« (...) nie pozostawia żadnych wątpliwości, że intencją, celem i zamiarem oskarżonego była reklama tego produktu wbrew art. 13 ustawy o przeciwdziałaniu alkoholizmowi i wychowaniu w trzeźwości". Z kolei obrona Bartłomieja Misiewicza przekonywała, że posty, które publikował, były skierowane do wąskiego grona znajomych. Sąd odrzucił jednak tego typu twierdzenia, podkreślając, że zapoznać się z nimi mogły dowolne osoby.