Elżbieta Jakubiak o słowach prezesa PiS: Żenujący to był widok pijanych posłanek. Miały „dużo w szyi”

Dodano:
Elżbieta Jakubiak Źródło: Archiwum prywatne
– Jarosław Kaczyński rzadko żartuje w sposób na pograniczu dobrego smaku. Może to kwestia zmęczenia albo prowokacji, by zachęcić do szerszej dyskusji o alkoholizmie. Mnie takie rzeczy nie oburzają. Bardziej żenował mnie widok trzech pijanych posłanek z opozycji w ławkach sejmowych, gdy kiedyś prezentowałam z mównicy ustawę. I zapewniam panią, że miały „dużo w szyi” – komentuje w rozmowie z „Wprost” Elżbieta Jakubiak, b. posłanka PiS, odnosząc się do słów prezesa partii rządzącej. Dawna współpracowniczka Kaczyńskiego i b. szefowa gabinetu prezydenta Lecha Kaczyńskiego mówi też m.in. o tym, czym PiS powinien się zająć w kampanii wyborczej oraz kiedy zakończy się spór o pieniądze z KPO.

Agnieszka Szczepańska, „Wprost”: Podobno to przez kobiety rodzi się mało dzieci. Bo „dają sobie w szyję", jak twierdzi prezes PiS.Oburzyły panią te słowa?

Elżbieta Jakubiak: Myślę, że tej wypowiedzi towarzyszyły emocje z sali. Czasami na dużych spotkaniach potrzebne jest rozluźnienie, człowieka kusi, by powiedzieć coś w języku nieparlamentarnym. Wyszedł lapsus.

Mało powiedziane.

zwrócił uwagę na poważny problem, choć zrobił to w sposób dość zaskakujący.

Przypomnę, że mówimy o byłym premierze, liderze partii rządzącej.

Od prominentnych polityków oczekujemy, że zawsze będą „na poważnie”. Ale sprowadzamy tę rozmowę do formy, a nie do istoty problemu.

Problem, jak pani zauważyła, jest poważny. Tymczasem prezesa najwyraźniej bardzo to bawi.

Pewnie przy stole, w prywatnych rozmowach, wszyscy tak mówimy. Zostało to odebrane jako brak wyczucia, kultury.

Panią ten żart rozśmieszył?

Nie było mnie tam, trudno mi się wypowiadać. Jarosław Kaczyński rzadko żartuje w sposób na pograniczu dobrego smaku. Może to kwestia zmęczenia albo prowokacji, by zachęcić do szerszej dyskusji o alkoholizmie.

Posłanka Nowej Lewicy, Joanna Scheuring-Wielgus skwitowała w „Onet rano” zachowanie prezesa PiS jednym zdaniem: wypowiedź patriarchalnego dziada z tradycyjnego polskiego wesela.

Mnie takie rzeczy nie oburzają. Bardziej żenował mnie widok trzech pijanych posłanek z opozycji w ławkach sejmowych, gdy kiedyś prezentowałam z mównicy ustawę. I zapewniam panią, że miały „dużo w szyi”.

Źródło: Wprost
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...