Prezydent Gruzji ujawniła, ilu Rosjan uciekło przed mobilizacją. Liczba robi wrażenie
Około 700 tysięcy Rosjan wjechało do Gruzji po ogłoszeniu w Rosji „częściowej” mobilizacji. 100 tysięcy pozostało w Gruzji, a reszta wyjechała do innych krajów – przekazała Salome Zurabiszwili, prezydent Gruzji, cytowana przez niezależny kanał informacyjny Nexta. Gruzja była jednym z najpopularniejszych kierunków ucieczek Rosjan przed mobilizacją. Jednak pod koniec września tamtejsze MSW podawało, że na przyjazd do Gruzji zdecydowało się ledwie 53 tys. Rosjan.
Europejska Agencja Straży Granicznej i Przybrzeżnej Frontex przekazała, że w ciągu tygodnia od ogłoszenia mobilizacji „prawie 66 tysięcy obywateli Rosji przekroczyło granice Unii Europejskiej, czyli o 30 procent więcej niż w tygodniu poprzedzającym”. Większość przyjechała do Finlandii i Estonii. Początkowo najpopularniejszym kierunkiem okazał się Kazachstan z uwagi na język i fakt, że do przekroczenia granicy Rosjanie nie potrzebowali wizy lub paszportu. W pierwszym tygodniu mobilizacji na taki krok zdecydowało się, według kazachskiego rządu, niemal 100 tys. osób.
Exodus Rosjan. Mężczyźni uciekali przed mobilizacją
Przypomnijmy, 21 września Władimir Putin ogłosił w Rosji „częściową” mobilizację. Według oficjalnych zapowiedzi do wojska miało zostać powołanych 300 tys. żołnierzy, ale jeden z przepisów wskazywał, że może być ich ponad milion. Decyzja rosyjskiego przywódcy wywołała protesty w całym kraju. Część osób w obawie przed mobilizacją zdecydowała się na ucieczkę. 28 października Władimir Putin i minister obrony Siergiej Szojgu ogłosili koniec częściowej mobilizacji w Rosji. Rosyjskie władze twierdziły, że na ukraińskim froncie walczyło wówczas 82 tys. poborowych.
26 września Federalna Służba Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej poinformowała, że z Rosji wyjechało 261 tys. mężczyzn. Informację tę przekazała „Nowaja gazieta. Europa”, powołując się na źródło w administracji prezydenta. Skalę problemu pokazywały zdjęcia satelitarne amerykańskiej firmy Maxar Technologies z 25 września. Widać było na nich korek pojazdów w okolicy przejścia granicznego w miejscowości Wierchnij Łars.