Odwołane lekcje w Przewodowie, mieszkańcy pod opieką psychologów. „Myślałem, że właśnie zaczęła się wojna”

Dodano:
Funkcjonariusz służb na terenie miejscowości Przewodów Źródło: PAP / Wojtek Jargiło
Od czasu wtorkowego zdarzenia w Przewodowie panuje niepokój. W środę nie odbywają się tam lekcje w szkole, natomiast mieszkańcy znajdują się pod opieką psychologów. – Myślałem, że właśnie zaczęła się wojna – mówi jeden z nich.

W środę 16 listopada w godzinach porannych agencja Associated Press jako pierwsza poinformowała, że pocisk produkcji rosyjskiej, który spadł w Przewodowie, został wystrzelony przez ukraińskie siły w kierunku nadlatującej rosyjskiej rakiety. Ta informacja była oparta na relacji trzech amerykańskich urzędników. Ukraińcy mieli w ten sposób próbować bronić się przed rosyjską salwą. Później Joe Biden poinformował sojuszników, że wybuch został spowodowany przez rakietę, która została wystrzelona z terytorium Ukrainy – podaje Reuters.

Wybuch w Przewodowie. Odwołano lekcje, pracują psycholodzy

W środę dostęp do miejsca zdarzenia jest strzeżony przez policję. Na miejscu pracują służby. We wsi odwołano lekcje, ale już w czwartek mają zostać wznowione.

Gmina Dołhobyczów w porozumieniu ze Starostwem Powiatowym w Hrubieszowie zorganizowała pomoc psychologiczną dla osób dotkniętych ostatnimi wydarzeniami. Będzie ona udzielana w budynku Publicznej Szkoły Podstawowej w Przewodowie. Psycholodzy będą dostępni dla uczniów, nauczycieli, pracowników szkoły oraz mieszkańców Przewodowa i Gminy Dołhobyczów.

– To już na szczęście było po zajęciach lekcyjnych. Z tego, co wiem, wybuch był pomiędzy 15 a 16, przed godziną 16, więc wszyscy już byliśmy w domach. Także dzieci były w domach pod opieką rodziców. Mój mąż był na zewnątrz, a mieszkam 20 km od Przewodowa. To był huk, który słyszeli wszyscy w promieniu co najmniej 20 kilometrów – powiedziała Polsat News dyrektorka szkoły. Od czwartku zajęcia w placówce będą odbywać się zgodnie z planem.

Rakieta spadła na suszarnię Kukurydzy. Zginęło dwóch mężczyzn

Pocisk spadł we wtorek, po godz. 15 na suszarnię kukurydzy firmy Agrocom, która ma siedzibę w oddalonych 3 kilometry od Przewodowa Setnikach. To duża spółka z branży rolniczej, zajmująca się m.in. uprawą zbóż, rzepaku, kukurydzy i buraków cukrowych oraz hodowlą bydła. – Zginęło dwóch naszych pracowników, traktorzysta i kierownik magazynu – mówi Dziennikowi Federico Viola, wiceprezes spółki Agrocom. – To bardzo smutna informacja. Pracowali u nas od początku, od 2000 roku. Mieli 58 i 60 lat, mieli rodziny. Jeden z nich mieszkał w Przewodowie, drugi kilka kilometrów stąd – dodał.

– Trudno opisać to, co teraz czuję – mówi Wirtualnej Polsce żona jednego z mężczyzn. Pytana, czy otrzymała wsparcie psychologiczne, zapewniła, że ma opiekę. – Znam, Bogdan to mój kolega był. Do jednej klasy chodziliśmy – powiedział Polsat News Stanisław, mieszkaniec Przewodowa. Pytany o to, gdzie był w momencie eksplozji odparł, że w domu. – Nagle huk nadleciał, hałas taki. Myślałem, że właśnie zaczęła się wojna – relacjonował mężczyzna.

W gminie ogłoszono trzydniową żałobę. W Biurze Bezpieczeństwa Narodowego trwa spotkanie prezydenta z premierem i ministrami. Na godzinę 12 zaplanowano Radę Bezpieczeństwa Narodowego. Po nim Andrzej Duda wygłosi przemówienie.

Źródło: Dziennik Zachodni/Wirtualna Polska/Polsat News
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...