Gosiewska nie miała litości dla Brauna. „To nie poseł, to cham. Ruska onuca”
Podczas środowego posiedzenia Sejmu posłowie zajęli się między innymi rządowym projektem o zmianie ustawy o podatku od niektórych instytucji finansowych oraz ustawy o zmianie ustawy o finansach publicznych, a także ustawy Prawo ochrony środowiska. Głos zabrał wtedy poseł Konfederacji Grzegorz Braun, który zarzucał rządowi, że „grabi Polaków”, wojnę nazywał „pretekstem” do proponowanych zmian i dopytywał o „horyzont czasowy”.
– Jeśli dzisiejszy stan jest dla was stanem wyższej konieczności, to kiedy ten stan ustanie? Jakie warunki, na którym froncie wojennym mają być spełnione, żebyście stwierdzili: czas wracać do normalności? – przemawiał Braun, ale prowadząca obrady wicemarszałek Małgorzata Gosiewska wyłączyła mu mikrofon, a na mównicę zaprosiła posłankę Małgorzatę Pępek z KO. – Jakże to prostackie! – oburzał się Braun.
Gosiewska nie wytrzymała. „Ruska onuca”
– A pan to jeszcze modli się po polsku czy już po rosyjsku? – zapytała Gosiewska. W odpowiedzi Braun zwrócił się do osób zebranych na sejmowej galerii. – Pani marszałek Gosiewska, bo może młodzież nie notuje nazwisk – stwierdził. – I największy cham Rzeczypospolitej, ruska onuca – dodała Gosiewska. – To nie poseł, to cham – powiedziała wicemarszałek, gdy na sali słychać było pomruk oburzenia.
Po tym starciu głos zabrał również wiceprzewodniczący koła Konfederacji Krzysztof Boska. „To nie była kłótnia o Ukraińców tylko debata nad zadłużaniem Polski. Nad rozbudową mechanizmów zadłużania pozabudżetowego. Poziom który zaprezentowała prowadząca obrady marszałek, która powinna być bezstronna i odporna na emocje, to po prostu dno” – napisał na Twitterze.