Sprawa Lesiaka przedawniona

Dodano:
Umorzenie sprawy płk. SB i UOP Jana Lesiaka, oskarżonego o kierowanie nielegalnym inwigilowaniem partii w latach 90., z powodu jej przedawnienia jest prawomocne - przesądził Sąd Apelacyjny w Warszawie. Nie uwzględnił on zażalenia prokuratury, której minął termin na złożenie apelacji.

"Na chwilę obecną wyrok jest więc prawomocny" - wyjaśniła dziennikarzom rzeczniczka sądu Barbara Trębska. Poinformowała zarazem, że prokuratura walczy jeszcze o przywrócenie terminu na złożenie apelacji. W I instancji Sąd Okręgowy wniosek ten oddalił. Zażalenie prokuratury na odmowę przywrócenia terminu Sąd Apelacyjny rozpatrzy 18 lipca.

W lutym Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że Lesiak przekroczył uprawnienia, działając na rzecz dezintegracji legalnych ugrupowań, ale postępowanie umorzył, bo uznał, że sprawa się przedawniła. Obrona Lesiaka i oskarżyciele posiłkowi - są nimi politycy prawicy - pogodzili się z wyrokiem i nie chcieli apelacji. Chęć odwołania od orzeczenia zgłosiła prokuratura, wnosząc o sporządzenie pisemnego uzasadnienia wyroku.

Z piątkowego postanowienia Sądu Apelacyjnego wiadomo, że 25 kwietnia Sąd Okręgowy zawiadomił telefonicznie prokuraturę, że w kancelarii tajnej jest dostępne pisemne uzasadnienie. Sędzia Jerzy Leder podał, że prokuratura otrzymała je 2 maja. 26 kwietnia prokuratura wystąpiła dodatkowo o przesłanie uzasadnienia do jej kancelarii tajnej. Stało się to 8 maja.

Kodeks postępowania karnego mówi, że na wniesienie apelacji od wyroku strony mają 14 dni. Prokuratura liczyła ten termin od 8 maja i wniosła apelację około 22 maja.

Najpierw Sąd Okręgowy w Warszawie odmówił przyjęcia apelacji, bo uznał, że prokuratura wniosła ją po terminie - termin ten należy bowiem liczyć od 2 maja, co znaczy, że upłynął on 16 maja, a apelację wniesiono po tej dacie.

Prokuratura odwołała się od tej decyzji, bo uważa, że - w związku z obiegiem dokumentów poprzez kancelarie tajne - obowiązywały ją terminy od 8 do 22 maja. W piątek Sąd Apelacyjny odwołania nie uwzględnił, uznając, że jest ono niezasadne, a I instancja prawidłowo oceniła sytuację.

Jest jeszcze odrębny tryb prawny, z którego korzysta prokuratura -  wniosła o przywrócenie terminu na złożenie apelacji. W czerwcu Sąd Okręgowy w Warszawie ten wniosek oddalił, a złożone zażalenie będzie rozpoznane w SA w przyszły poniedziałek.

Lesiak był oskarżony o to, że kierując Zespołem Inspekcyjno- Operacyjnym (ZIO) w UOP, przekroczył uprawnienia, prowadząc od 1991 r. do "wiosny 1997 r." za pomocą technik operacyjnych działania dezintegrujące prawicowe i lewicowe ugrupowania polityczne, opozycyjne wobec prezydenta Lecha Wałęsy i premier Hanny Suchockiej. Groziło mu do 3 lat więzienia. Takiej kary żądał przed sądem prokurator, wnosząc też o zakazanie Lesiakowi na 10 lat pełnienia funkcji w administracji z dostępem do dokumentów niejawnych. Obrona chciała umorzenia sprawy z powodu przedawnienia.

ab, pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...