Alarm w całej Ukrainie. „Guardian” donosi o setce nadlatujących rakiet
Wojna w Ukrainie nie słabnie i wciąż przynosi wiele ofiar. Kolejnym krwawym dniem tego konfliktu wywołanego agresją Rosji może być poniedziałek 5 grudnia. Krótko po godzinie 12 czasu polskiego ukraińskie władze zaczęły alarmować o zbliżającym się zmasowanym ostrzale rakietowym. Początkowo za cel uznano wschodnią i centralną część kraju, później jednak ostrzeżenia rozciągnięto na obszar całej Ukrainy.
Wojna w Ukrainie. Rosjanie mogli wystrzelić nawet 100 pocisków
Według informacji strony ukraińskiej, pociski wystrzelono z rosyjskich okrętów stacjonujących na Morzu Kaspijskim i Morzu Czarnym. Około godziny 13 „Kyiv Independent” donosił o pierwszych eksplozjach w pięciu ukraińskich regionach. Rakiety spadły na obwód charkowski, doniecki, dniepropietrowski, zaporoski i połtawski. Nieoficjalne doniesienia mówiły też o obwodach kirowogradzkim i winnickim.
„Guardian” podał, że nad Ukrainę mogło polecieć nawet 100 rakiet przeciwnika. Agencja informacyjna Interfax-Ukraina donosiła o pierwszych zestrzelonych pociskach Rosji. Ludność naszego wschodniego sąsiada poproszona została o zejście do schronów. W Kijowie mieszkańcy kryli się m.in. w korytarzach metra.
Poniedziałkowy ostrzał Ukrainy. Są pierwsze ofiary
W jednej z miejscowości w obwodzie zaporoskim ostrzał zniszczył kilka domów. Na miejscu pracują służby ratownicze, które donoszą o rannych i zabitych. Informacje o tragicznych skutkach bombardowania przekazał zastępca szefa kancelarii prezydenta Ukrainy Kyrył Tymoszenko. Według jego wiedzy odnaleziono ciała dwóch ofiar oraz zabezpieczono co najmniej dwie osoby ranne. Wcześniej z tego regionu napływały informacje o echach wybuchów. Nie wiedziano wówczas jeszcze, które były eksplozjami rosyjskich rakiet, a które odgłosami skutecznej pracy ukraińskiej obrony powietrznej.
Tajemnicze wybuchy na rosyjskich lotniskach
Rosyjski atak rakietowy może być odpowiedzią na eksplozje na lotniskach w Riazaniu i Engelsie. Do wybuchów na rosyjskich obiektach wojskowych doszło wcześniej tego samego dnia. – Miały miejsce eksplozje, które zdarzają się w Rosji coraz częściej. (...) My jeszcze niczego nie zaczynaliśmy. Oto jak można scharakteryzować dzisiejsze wydarzenia. Muszą teraz podrapać się po głowie i zastanowić, kto to zrobił, jak do tego doszło. I znaleźć winnych. Być może to trochę potrwa – komentował rzecznik ukraińskich sił powietrznych Jurij Ihnat, cytowany przez agencję UNIAN.