Kartki na żywność w Rosji. „Chcemy w ten sposób zadbać o obywateli”
Rosyjska agresja na Ukrainę ma fatalny skutek nie tylko ze względu na straty spowodowane ostrzałami rakietowymi. Działania Władimira Putina prowadzą do poważnego zagrożenia bezpieczeństwa żywnościowego Ukraińców, jak również 345 milionów ludzi w 82 krajach. O problemach z jedzeniem dla okupantów mówiło się już w pierwszych miesiącach wojny. Jednak podstawowych produktów brakuje obecnie także Rosjanom, którzy znajdują się daleko od wojennego frontu.
Rosjanom brakuje jedzenia. Podmoskiewskie miasto wprowadza kartki na żywność
W mediach społecznościowych ukazały się nagrania z miejscowości Tuła, w podmoskiewskim zagłębiu węglowym. Widać na nich „kupony żywnościowe”, na których umieszczono nazwy towarów takich jak mleko i produkty mleczne, sól spożywcza, mięso i produkty mięsne oraz produkty rybne.
Lokalny portal Tula News potwierdził autentyczność materiałów w Ministerstwo Przemysłu i Handlu Regionu Tuła. Okazuje się, że resort pracuje nad aktualizacją dokumentów dotyczących zaopatrzenia ludności w żywność. „Jedna z drukarni w regionie otrzymała nietypowe zlecenie na wydruk bonów żywnościowych. Takie prace przewiduje obowiązujące prawo” – podano.
Podobna sytuacja miała miejsce w Polsce, głównie w drugiej połowie XX wieku. Wówczas system polegał na tym, że kartki uprawniały do nabycia wybranych towarów po urzędowych cenach według szczegółowych zasad. Uprawnienia do otrzymania konkretnych przydziałów były uzależnione od miejsca pracy, wieku, stanu zdrowia, miejsca zamieszkania.
„Władza dba o obywateli”. W rosyjskim mieście drukują bony żywnościowe
Na razie nie wiadomo, czy Rosjanie planują wprowadzenie takiego systemu reglamentacji w innych regionach. „Sytuacja z miejscowości Tuła, to próba poradzenia sobie z niedoborem podstawowych towarów. Lokalne władze twierdzą, że w ten sposób dbają o rosyjską ludność” – napisał Anton Geraszczenko, doradca szefa MSW Ukrainy.